“Ona bierze mnie za rękę jak kobieta we śnie. Bo to jest sen, i dla niej, i dla mnie. Jak wszystkie słodkie sny, także i ten będzie krótki... ale im coś trwa krócej, tym bardziej jest słodkie, nieprawdaż? Ja tak sądzę. Bo kiedy chwila przemija, już nigdy nie można jej odzyskać".”
“I znów we śnie powędrował po osnutych chłodnymi i cichymi mgłami zielonych wzgórzach, które ciągnęły się po horyzont. I czuł ów czarodziejski zapach kobiety.”
“Z pewnej siebie, przebojowej, mieszkającej w dużym mieście kobiety stawała się małą, nieporadną i zamkniętą w sobie Zuzą. Nienawidziła tego uczucia. Widziała jednak, że musi wreszcie stoczyć bitwę z demonami z przeszłości, które nadal często nawiedzały ją w snach...”
“"Zdrzemnąłem się i obudziłem z niesmakiem w ustach i piaskiem pod powiekami; dochodziła dwudziesta pierwsza. Myślałem, że sen jakoś odgrodzi mnie od obrazu zabitej kobiety, odbierze mu wyrazistość, jednak w mojej głowie wciąż przewracała się i upadała na ziemię, i tak w kółko, z taką samą intensywnością."”
“W takich chwilach tęsknił za matką. Nie za kobietą, która odeszła z domu, tylko za matką sprzed powodzi. Ta pierwsza budziła w nim lęk. W jego snach woda i matka zlewały się w jedno. Matka powracała, dosiadając fal, a z jej piersi tryskała nieprawość, błyskawice rozdzierały mrok, świat się rozstępował i oślepiał swoim wnętrzem. Te niepokojące koszmary zakłócały bieg jego dni.”
“Tak. Przypuszczał, że był swoją własną Szecherezadą, podobnie jak był swoją własną kobietą ze snów, kiedy na zasadzie samogwałtu wykorzystując własne dłonie, dobywał z siebie najbardziej osobiste fantazje i marzenia. Nie potrzebował psychiatry, żeby stwierdzić, iż pisanie miało swoją autoerotyczną stronę – zamiast walić konia, walisz w maszynę do pisania, przy czym jedno i drugie polega na szybkości i sprawności dłoni oraz szczerym zaangażowaniu w sztuce samozaspokojenia.”