“Rzęsiście oświetlone wejście przybrano zielonymi gałęziami, a po obu stronach bramy, zgodnie z tradycją teatrów ogródkowych, płonęły dwie wielkie pochodnie.”
“- Będą zajęci czym innym - odparła niania. - Całym tym tłumem u bramy. (...)
- Jakim tłumem? - zdziwiła się Magrat.
- Zorganizujemy sobie.
- Tłumu się nie organizuje, nianiu - powiedziała Agnes. - Tłum to coś, co zdarza się spontanicznie.
Oczy niani błysnęły.
- W tych stronach żyje siedemdziesięciu dziewięciu Oggów - oznajmiła. - No to będzie spontanicznie.
(...)
- Tak, mamo?
- Spontaniczny tłum ma szturmować bramy zamku za powiedzmy pół godziny. Zawiadom wszystkich.
- Tak, mamo.
- Wytłumacz im, że to nie jest obowiązkowe i wcale nie muszą przychodzić - dodała niania.”
“W środkowej części miasta, przed wejściem do ogrodu po północno-wschodniej i zachodniej stronie wybudowano Pałac Powietrza i Wody. Uziel miał pałace po swojej lewicy i prawicy. W Pałacu Powietrza gromadzono wszelkie dzieła spisane i stworzone przez ludy i światy istniejące, do których można było dotrzeć przez Bramy Erebu, Luntrii i Urelu. Gromadzono tam księgi, informacje o kultach i wierzeniach, portrety bogów i bogiń, efekty czarów i kości wielkich zaklinaczy. Było to miejsce magiczne, przepełnione siłą ciężaru upadku wszystkich światów. Ojciec brzydził się tym miejscem. Nigdy też tam nie wchodził.”