“Czujesz te promienie słońca? Zauważyłaś, że padają już w inny sposób niż jeszcze kilka dni temu? Lato ustępuje miejsca nadchodzącej jesieni. Zanim się obejrzymy, liście opadną z drzew i przykryją ziemię kolorowym dywanem.”
“Szli przez jakiś czas, Davis macał karteczkę w kieszeni. Był wstrząśnięty, nawet zażenowany, swoim zadowoleniem. Tym jak ciepło na sercu mu się zrobiło. Nawet jeśli nie zamierzał do niej zadzwonić, nawet jeśli nie była prawdziwa. A niech to. Ostatni raz czuł się tak przed wielu laty, zanim jeszcze poznał Molly.”
“Gdy tylko pojawia się impuls do działania, zaczynamy racjonalnie wybijać go sobie z głowy. Właśnie dlatego musisz zacząć działać szybciej - aby nie dopuścić do głosu wymówek, zanim wpadniesz w pułapkę własnego umysłu. ”
“Niestety jest możliwe płacenie za jeden błąd przez całe życie. Są decyzje, których konsekwencje ponosimy bardzo długo. Dlatego "dojrzałość" i "wnikliwość" to słowa, których znaczenie powinniśmy poznać, zanim podejmiemy najważniejsze decyzje w życiu. ”
“Jesteś zbyt mądra, żeby robić takie rzeczy. Zbyt inteligentna, żeby coś ci się stało wyłącznie dlatego, że musisz coś sobie udowodnić. To nie jest kobieta, którą znam. Kobieta, którą zatrudniłem, która myśli, zanim potknie się o własne stopy.”
“Nazywałem ją Słońcem, bo właśnie tym dla mnie była. Światłem, ciepłem, nadzieją na lepsze jutro. Szkoda tylko, że ja musiałem stać się tym Ikarem, który podleciał za blisko Słońca i umarł, zanim zaczął żyć. Bo to przy niej czułem - że naprawdę żyję. Dlatego właśnie wiem, ze nie umarłem bezcelowo. Umarłem dla niej.”
“Tutejsze bibliotekarki były niby ostrymi babkami, ale kiedy zajęły się obsługą czytelników, zapominały o Oskarze i Franku. Na szczęście dla obu chłopców stanowiska komputerowe znajdowały się w sporym oddaleniu od wypożyczalni, dlatego mijało dużo czasu, zanim ktoś się nimi zainteresował i kazał opuścić placówkę.”
“I dlatego dzisiaj… już nie musimy uciekać. Przeciwnie, chcemy gonić życie. Brać je pełnymi garściami. Odrzucać złe myśli, weryfikować podszepty, podpowiedzi serca, które nie zawsze idą w parze z naszym przeznaczeniem. Czasami warto się zastanowić, pomyśleć dwa razy, zanim dokona się złego wyboru, który może uruchomić serię niefortunnych zdarzeń.”
“Chemia nie pojawia się raz między nami a jedną osobą. To jeden z motywów ludzkich działań: pociąg do siebie nawzajem, do sztuki, jedzenia czy rozrywki. To przyjemne. Kiedy więc decydujesz się z kimś związać, nie mówisz: "Przysięgam, że nikt inny nigdy nie będzie mi si≥ę podobał". Mówisz: "Przysięgam, że się zaangażuję, mimo potencjalnego pociągu do innych osób." Właśnie dlatego związki są takie trudne. Twoje ciało i serce nie przestają widzieć piękna innych osób ani odczuwać pociągu względem nich tylko dlatego, że zaangażowałaś się w związek. Jeśli kiedykolwiek znajdziesz się w sytuacji, w której pociągałby cię ktoś inny niż twój partner, do ciebie należy wycofanie się zanim zbyt trudno będzie stawić opór.”
“Widocznie głęboko w każdym ludzkim sercu ukryte jest pragnienie przeszkadzania bliźnim w robieniu tego, co lubią. Prawa, przepisy - zawsze dla i n -n y c h. Jest w nas takie mroczne coś, coś, co mieliśmy, zanim zeszliśmy z drzew i czego do tej pory nie zdołaliśmy strząsnąć. B o a n i j e d e n z nich nie powiedział: “Uchwalcie to, żebym nie mógł robić rzeczy, których nie powinienem”. Niet, towariszczi, z a w s z e chodziło o coś, co robili inni. Trzeba ich było powstrzymać “dla ich własnego dobra” - nie dlatego, że ponoć szkodziło to w czymś projektodawcy.”
“Z osobą, z którą możesz jeść, możesz również uprawiać seks. I odwrotnie: z osobą, z którą uprawiasz seks, możesz jeść. Dlatego randki rozpoczyna zawsze wspólna kolacja. To ona, a nie łoże, jest bodźcem do instynktownego pożądania i pragnienia. Ale ten mechanizm może działać również w inną stronę i zakończyć związek, zanim na dobre się zacznie. Podczas wspólnego posiłku relacja między dwojgiem ludzi zacieśni się albo rozpadnie. Zawsze są dwie możliwości. W naszym związku wspólny posiłek i seks były chlebem powszednim. Potrafiliśmy z nich uczynić wystawną ucztę."”
“() następny szok spowodował, że prawie rozlałby drinka. Szybko, zanim mogłoby mu się przydarzyć coś złego, wlał go sobie do gardła. Natychmiast wypił następnego, który miał pomknąć za pierwszym i sprawdzić, czy dobrze mu się wiedzie. () posłał w dół gardła trzeciego drinka, który miał sprawdzić, dlaczego drugi nie wysłał jeszcze raportu o samopoczuciu pierwszego.() Czwartego drinka posłał w dół drugą krtanią z zadaniem przerwania trzeciemu wagarów, zawarcia z nim sojuszu i wspólnego nakłonienia drugiego, by wziął się w garść. Wszystkie trzy miały rozpocząć poszukiwania pierwszego, miło z nim porozmawiać, może nawet coś mu zaśpiewać. Nie był pewien, czy czwarty drink wszystko dobrze zrozumiał, dlatego posłał za nim piątego, który miał mu jeszcze raz dokładnie wytłumaczyć plan, i szóstego dla moralnego wsparcia".”
“Ja czułam się swego czasu tak samo. Bardzo boję się bycia zranioną po raz kolejny, dlatego teraz, zanim zdecyduję się na poważny związek, najpierw zastanowię się kilka razy. Chociaż z drugiej strony, życie płata straszne figle, a jeśli dodatkowo włącza się do tego miłość, wtedy wszystko może się zdarzyć. Teraz wiem, czego szukam. Chcę iść do przodu i być szczęśliwa. Sama lub z kimś. Wolałabym z kimś. Ty też nie musisz mnie za nic przepraszać. Z wielką chęcią czytam Twoje listy. Jeśli chcesz zwierzyć mi się z czegokolwiek i uznasz, że Ci to pomoże, wtedy nawet nie powstrzymuj się, tylko pisz, o czym tylko zechcesz, a ja, jeśli tylko będę w stanie, postaram się Tobie pomóc. Dopiero zaczynam Cię poznawać, ale coś mi się zdaje, że ta, która Cię zostawiła, nie była Ciebie warta. Jeszcze wszystko przed Tobą. P.S. Koszmary miewam rzadko i Ciebie w nich nie spotkałam:)”– zakończyła humorystycznie.”
“Jeszcze zanim ekipa strażaków dojechała na miejsce zdarzenia, odezwał się głos w radiotelefonie. Zgłosił się dyżurny, aspirant Robert Koteras. - Co tam znowu? – rzucił Rogucki. – Czyżby samo zgasło i możemy wracać do remizy? - Tak dobrze w straży to jeszcze nie ma, panie kapitanie. Dzwonię tylko, żeby poinformować, że oprócz was, do akcji zadysponowaliśmy ochotników. - Tak? Skąd? - Z Janowic, bo to najbliżej, no i mają drabinę mechaniczną. Pewnie się wam przyda druga drabina, bo podobno trzeba prowadzić ewakuację. - W porządku. Od przybytku głowa nie boli, ale. Zaraz, zaraz, nie przypominam sobie żebym prosił o takie wsparcie. - To jest decyzja zastępcy komendanta powiatowego. - Brygadiera Sokolnickiego? - Powiedział, że ten pożar wybuchł na trzecim piętrze poniemieckiej kamienicy, więc trzeba się liczyć z dodatkowymi trudnościami – relacjonował Koteras. - I jeszcze żeby wam przekazać, że on zna ten budynek. Są tam drewniane i wąskie klatki schodowe. Dlatego możecie mieć problemy z podciągnięciem węży klatką schodową. Zwłaszcza, że podobno jest duże zadymienie, więc trzeba będzie działać w aparatach. - Sam wiem, co należy robić – warknął Rogucki, który w jednej chwili stracił dobry humor. - A Sokół skąd niby ma te informacje ? - Nie wiem, nie zwierzał mi się. Ale zapowiedział, że przyjedzie do was. - A nie mówił przypadkiem po co? Chce nam pomagać trzymać sikawkę?”