“Ale na Radę zjeżdżały się najgorsze raszple, najstarsze paskudy, najwredniejsze z wrednych osobniczek. Niektóre wierzyły, że wiedźma zaczyna się od kapelusza. Inne gardziły każdym środkiem lokomocji, który nie był miotłą.”
“Czasami myślałam, że jestem najbardziej niepoważną osobą na tym świecie. Najmniej dorosłą. Zupełnie niedojrzałą.
Obawiam się, że moja matka miała o mnie jeszcze gorsze zdanie.”
“Taka właśnie ze mnie wiedźma. Zamiast pić krew swoich wrogów ze złotych kielichów, ja przez cały wieczór żarłam chipsy do serialu jak ostatnia nieudaczniczka.”
“Gdyby prawa kosmosu były logiczne, po tak przesranym dniu kolejny powinien być cudowny.
Ale nie był.”
“Moja matka, kobieta zamknięta w świecie korporacyjnych afer, mieszkanka rodem z katalogu Ikea i skupiona na rozwijaniu biznesowych kompetencji. Moja matka, która zamiast bajek czytała mi życiorysy wielkich biznesmenów, tak bardzo obchodziła ją jakakolwiek magia.”
“Szósta rano była moją ulubioną porą dnia. Żadnych wrzasków z placu zabaw. Żadnego szczekania zamkniętych na osiem godzin psów ani miauczenia uwięzionych na innych balkonach kotów. Żadnych ploteczek przez telefon u sąsiadki z dołu.”
“Pogłaskałam Grażynę między uszami i po brzuszku, a potem wstałam, otarłam resztki łez resztkami sukienki i zjechałam po srebrnej zjeżdżalni. Wylądowałam dupą w piachu, ale kto by się tym martwił.”
“Przez chwilę chciałam się zerwać z miejsca. Odpyskować. Powiedzieć im, że magia nie jest po to, żeby włazić mafiosom w dupę. Żeby zaspokajać urzędników. Żeby lizać po tyłkach tuzów biznesu.”
“Czy mówiłam już, że nie znoszę wystąpień publicznych?
Szczególnie takich, które prostą drogą biegną w stronę stacji o nazwie Opierdol.”
“In a blinding flash it showed me that I, too, was a living being of flesh and blood, another animal, who had my time on earth now, but who one day would cease to be here.”
“Podszedłem do Deb, która przesłuchiwała rozhisteryzowaną Latynoskę płaczącą w dłonie i jednocześnie kręcącą głową, co wydało mi się strasznie trudne - to tak jakby jedną ręką głaskać się po brzuchu, a drugą klepać się po głowie. Radziła sobie jednak całkiem przyzwoicie, choć Debora z jakiegoś powodu nie była pod wrażeniem jej doskonałej koordynacji ruchowej.”
“Obaj mężczyźni dotarli do miejsca określanego jako Skrzyżowanie Śmierci, w którym przecinają się dwie drogi życia. Jedno życie
zostaje przerwane, a drugie
nieodwracalnie zmienia się na
zawsze. Nazywamy to zrządzeniem losu.”
“Społeczeństwo jest w stanie wierzyć, że może identyfikować złych, szkodliwych ludzi, ale to niemożliwe. My seryjni mordercy jesteśmy waszymi synami, mężami [...] jesteśmy wszędzie. Jutro zginą kolejne dzieci. A z resztą - czy śmierć jednej osoby ma jakieś znaczenie?”
“Pozostawiam Czytelnikom decyzję czy uznać Billa Heirensa za winnego czy niewinnego; moim zdaniem nie ma absolutnie żadnych dowodów łączących go z którymkolwiek z trzech opisanych zabójstw. Mógł być złodziejem... ale mordercą? Z pewnością nie.”
“Jeśli ktoś łamie prawo, musi ponieść karę. ”