“Do biura wszedł Szyna, jeden z jego zaufanych zakapiorów. Tadeusz wiedział, że rozrost tkanki mięśniowej nie szedł w parze z rozrostem tkanki mózgowej. Gdyby tak było, Szyna niechybnie miałby za sobą dwie habilitacje, a tak ledwo mieszcząca się w drzwiach góra mięśni od kilku lat była jego człowiekiem od czarnej roboty.”