“wszyscy kurczowo czepiamy się ścian tego świata – ja, w najmroczniejszej fazie kaca, myślę o dwójce mych przyjaciół, którzy doradzają mi, na jak przeróżne sposoby można popełnić samobójstwo. czy jest lepszy dowód prawdziwej przyjaźni? jeden z owych przyjaciół ma na lewym przedramieniu, jedną obok drugiej, blizny po brzytwie; drugi upycha tony prochów przez dziurę w swej czarnej skudłaconej brodzie. obaj piszą wiersze. jest coś w pisaniu wierszy, co sprawia, że cały czas stoi się jedną nogą nad przepaścią. ale pewnie i tak wszyscy trzej dożyjemy do dziewięćdziesiątki.”