“Obręcz zazdrości dusiła go lekko, za lekko, aby coś z tym zrobić- na przykład spuścić młodemu wpierdol, ale wystarczajaco, by zanotować w pamięci, że nigdzie więcej smarkacza nie zabierze. ”
“"Nie miało to nic wspólnego z instynktem. Poczuła smród. Znała go aż za dobrze. Nie był to typowy dla pól zapach obornika, lecz duszący, lekko słodkawy fetor, gnijącego ciała..."”