“Bella uśmiechnęła się szeroko, potrząsnęła lekko głową, ściągnęła łopatki, podnosząc dumnie brodę, po czym wstała i ruszyła w kierunku zmarłego męża, by po raz ostatni poprawić mu kołnierz.”
“Oczywiście utrzymanie Cię przy życiu to zajęcie na pełen etat, wymagający mojej stałej obecności. Bella też się uśmiechnęła. - Dzisiaj jakoś nikt nie próbował mnie zabić. - rzuciła lekko. Na moment się zamyśliła, ale po chwili jej twarz znów stała się dla mnie nieprzenikniona. - Jeszcze nie. - odparłem sucho. - Jeszcze nie. - zgodziła się ku mojemu zaskoczeniu.”