“Jutro pójdę do Niej. Jutro. Na razie zanurzam się w bezpiecznych szarych godzinach. Wyrywam ten czas dla siebie. Wydzieram go pazurami. Nie wiem, co z nim zrobić, gdy już trzymam go w moich długich, zawsze nieco chłodnych palcach. Powinnam go zaszyć w supełku i schować do dolnej szuflady komody. Tam byłby bezpieczny, odłożony na później, gdy będę lepsza.”