“W moim talerzu lewitują kawałki czegoś burego i oślizgłego, sterczą okrawki kartofli bądź brukwi, są jeszcze szczątki rozgotowanej marchewki. Ale jeść trzeba i nie wolno marudzić, bo nic lepszego nie będzie, czasy są ciężkie, a ciężkie czasy po polsku i po niemiecku brzmią podobnie ponuro. Grzech wybrzydzać. ”