Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "linie dr ewa", znaleziono 3

Bo widzisz, strzała, która zmieni lot, gdzieś musi polecieć. Wiatr, który przybędzie na wezwanie, sprowadzi sztorm albo ciszę za dwa dni. Pieśniarz wygina linie losu i zaraz potem wszystko zamienia się w węzeł. Wszystko, co tak wyszachrujesz, wraca potem dwa razy i w jeszcze gorszej postaci albo świat wokół potwornieje. Nie ma nic za darmo.
Artur za­par­ko­wał na cia­snym par­kin­gu. Pa­je­ro wci­snął mię­dzy dwa nie­chluj­nie usta­wio­ne auta, zu­peł­nie nie tak, jak su­ge­ro­wa­ły linie par­kin­go­we. Le­śni­czy trzy­mał w swoim schow­ku ko­lo­ro­wan­kę spe­cjal­nie na taką oko­licz­ność. Wyjął dwie ko­lo­ro­wan­ki. Jedną wło­żył pod wy­cie­racz­kę mazdy, drugą forda z pra­wej. Za­da­nie brzmia­ło: „Dzie­ci w przed­szko­lu uczą się nie wy­jeż­dżać za linię. Po­ćwicz, zanim za­par­ku­jesz”.
Byli czarni, z twarzami pomalowanymi w linie i zawijasy. Mieli jakieś dwie stopy kwadratowe ubrania łącznie.
Istniały trzy powody, dla których Rincewind nie był rasistą. Trafiał w zbyt wiele miejsc zbyt nagle, by wykształcić u siebie taką skłonność. Poza tym, kiedy się zastanawiał, większość naprawdę strasznych rzeczy, jakie mu się przydarzyły, była wynikiem działań osobników raczej bladych i w obfitej odzieży.
To dwa z trzech powodów.
Trzeci był taki, że ludzie ci, podnoszący się właśnie z kucek, trzymali włócznie wymierzone w Rincewinda. Jest coś w widoku skierowanych we własne gardło czterech włóczni, co wzbudza głęboki szacunek i sprawia, że słowa "proszę pana" same cisną się na usta.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl