“Ostatni raz czułem się tak dobrze jakieś pięć lat temu. Tuz przed. Wtedy jeszcze zdarzało się pić bimber na działce i szampana w towarzystwie dziwek - ładnych, ale dziwek - ciągnąć wąsa na Kanarach, iść w tango na kilka dni albo kilka tygodni, nikomu to w końcu nie przeszkadzało. Nawet jeśli koleżanki były dwie. Albo trzy.”