Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lub w dumac", znaleziono 279

Kochankę (…) można porzucić, a żony, psiakrew, nie! Żona to mebel na całą wieczność, wszystko jedno czy jest bliżej, czy dalej.
Każdy ma swoją namiętność, co zżera mu serce, niby robak miąższ owocu.
Idee nie umierają (…); drzemią czasem, ale budzą się jeszcze silniejsze.
Ludzie starają się upraszczać wynalazki skomplikowane, boć prostota jest zawsze doskonała.
Na każdą boleść istnieją dwa lekarstwa – czas i milczenie.
Biedna Róża w swoim pokoiku nie mogła wiedzieć, o kim lub o czem marzył Korneljusz. Podług tego, co mówił przynajmniej, mogła wnosić, że marzył raczej o tulipanie, niż o niej, a jednakże Róża się myliła.  Lecz, gdy nikt nie mógł jej przekonać, że mylnie sądzi, gdy wyrazy nieroztropne Korneljusza spadły na jej serce, jak krople trucizny, Róża nie marzyła, tylko płakała.
Ale im więcej się zastanawiał, tym bardziej ucieczka wydawała mu się rzeczą niemożliwą. Należał do tych wybranych natur, które brzydzą się pospolitością i nieraz pozwalają się wymknąć najlepszym w życiu okazjom, gdyż nie chcą wkraczać na utartą drogę, choć to jest właśnie ten szeroki trakt, który prowadzi ludzi przeciętnych do celu.
Zdarza się, że ktoś tak wiele w życiu przecierpiał, iż ma prawo nigdy więcej nie powiedzieć: jestem zbyt szczęśliwy.
- Ładne nie to, co ładne, ale to, co się komu podoba - skwitowała starsza dama z taką miną, jakby odkryła ślady życia na Marsie. - Jeśli odchody nazwiemy fiołkami, nie będzie to oznaczać, ze nagle zaczną anielsko pachnieć, nieprawdaż?
Dama nie okazuje złego humoru. Nie sprawia sobą kłopotu. Umie się taktownie zachować w najróżniejszych sytuacjach życiowych. Jest ciekawa człowieka, z którym rozmawia, a przynajmniej sprawia takie wrażenie. Daje mu szansę wypowiedzenia się.
Wielkie uchylne okna dawnego magazynu ukazywały rzekę, toczącą swe brudnozielone wody ze spokojem i elegancją starej damy o dawno przebrzmiałej urodzie. Może Dunaj był kiedyś modry, ale na pewno nie o takiej porze roku.
Przeszłość, za którą nie zamkniemy szczelnie drzwi, zawsze nas dopadnie. Zawsze. Czeka na idealny moment, w którym stracimy czujność, i wtedy przystąpi do ataku. Jeśli będziemy mieli na sobie zbroję, damy radę. Gorzej, jeśli nie opuścimy przyłbicy.
– Dzi­siaj damy wypis – usły­sza­łem ko­ją­cą no­wi­nę. – Ale musi pan brać le­kar­stwa, które za­pi­szę.(...) I pro­szę pa­mię­tać, że to nie cu­kier­ki. Do­sko­na­le wie­dzia­łem, co miała na myśli. Wy­star­czy, że od ni­ko­ty­ny byłem uza­leż­nio­ny… Al­ko­hol też nie­jed­no­krot­nie pusz­czał do mnie oczko, więc po co mi jesz­cze ta­blet­ki?
-Uprośćmy skomplikowane sprawy, panie Jerzy. Gdy kobieta uważa, że za mało dostała od życia, najczęściej oznacza to, że ma innego mężczyznę i fruwa wysoko nad chmurami.
-Nie wierzę, że mogła kogoś mieć.
-To nie jest kwestia wiary. Czy się wierzy, czy nie wierzy, dama właśnie pod kimś leży.
Życie jest zabawne, gdy się za nic nie odpowiada, ale ty wkrótce weźmiesz na siebie poważne obowiązki. Masz pieniądze, Dodger, czego dowodem ta książeczka bankowa. Masz też nadzieję, że zdobędziesz młodą damę, czyż nie? To dobrze, ponieważ odpowiedzialność jest kowadłem, na którym wykuwa się charakter mężczyzny.
Kiedy nam na kimś zależy, strach o siebie schodzi na drugi plan. Na pierwszym miejscu zawsze jest osoba, którą musimy chronić, bo jesteśmy pewni, że sami damy sobie radę. Niestety, umysł człowieka został źle skonstruowany i żeby go naprawić, potrzebujemy drugiej osoby.
Nawet giermek ma swój honor. Ileż ja mam serc! Jedno ofiarowuję kochance, drugie damie, kolejne żebraczce płaczącej na ulicy- tylko po to by osuszyć jej łzy właśnie tak. A one cóż mi dają w zamian? Kilka drżących westchnień, parę uścisków i wannę łez Kobiety!
... Mruknęła pod nosem słowo, niezbyt przystające młodej damie. Tym razem obie brwi Willa podjechały w górę.
- Takie wyrażenia chyba nie powinny gościć na ustach księżniczki. Od kogo ty się tego nauczyłaś?
- Od matki - odparła zdawkowo.
Will kiwnął głową.
- No tak, to wszystko wyjaśnia.
- Dlaczego cierpimy? - zażądał odpowiedzi.
- Przez alagai! - krzyknął Jardir.
Qeran odwrócił się i smagnął Abbana.
- Dlaczego Hannu Pash jest konieczna?
- Przez alagai! - wrzasnął Abban.
- Bez alagai cały ten świat byłby niebiańskim rajem spoczywającym w objęciach Everama - rzekł dama Khevat.
Czuję się małym Kolumbem. Ciekawość – wielka namiętność ludzka. To prawda, że palimy za sobą mosty, że możemy nie wrócić. Ale wierzymy w siebie, we własny spryt i wyczucie drogi, wierzymy, że w każdych okolicznościach damy radę – dlatego podnosimy rzuconą rękawicę. s. 36
Ścigamy pewne stworzenie – zaczął żołnierz, wzdychając. - Wampira. - W krasnoludzkiej siedzibie? A co my mamy z tym wspólnego? – przerwał mu Dolthrasir. - Zaraz, zaraz. – Otóż Coleman, ten pieprzony wampir, wyssał krew z pewnej szlachetnej damy, córki znaczącego kupca z Przygórza, który jednocześnie zasiada w magistracie.
- To ma być wołek?
- Chemiczny - wyjaśnił Jesper. - Wylan jeszcze nie nadał mu nazwy. Ja proponuję "wylanołek".
- Fatalny pomysł - powiedział Wylan.
- Genialny! - zaoponował Jesper. - Jak ty!
Wylan pokraśniał jak liliowiec.
- Ja też pomagałem - odezwał się naburmuszony Kuwei.
- To prawda, pomagał - przytaknął Wylan.
- Damy mu tabliczkę pamiątkową - obiecał Kaz.
Pewni możemy być jednego: elegancka, brodata dama, w sukni z gorsetem i obwieszona biżuterią budziła wielkie zainteresowanie. Zresztą tak właśnie prezentowano większość brodatych dam – w pięknych sukniach, wciśnięte w gorsety i obwieszone imponującą liczbą przeróżnych świecidełek podkreślających ich kobiecość w celu uzyskania kontrastu z owłosieniem na ich twarzach.
Kocham tulipany bardziej niż wszystkie inne kwiaty; są ucieleśnieniem rześkiej wesołości i tulipan koło hiacynta wygląda jak rozśpiewana młoda dziewczyna po świeżej kąpieli obok tęgiej damy, której każdy ruch wypełnia powietrze ciężkim zapachem paczuli. […] Czyż nie ma wdzięku w tej żwawości, z jaką wznosi twarzyczkę wysoko ku słońcu?
"Jakim trzeba być człowiekiem, żeby napadać na kobietę przy użyciu broni sporządzonej z laski - z rodzaju tych, których używa się w szkołach do karcenia niesfornych dzieci - i części gorsetu? Intymnego składnika garderoby damy z wyższych sfer, który ściskał jej ciało, by wpasować je w ośmieszające suknie, sprowadzając ją do roli ozdóbki podatnej na omdlenia, i fundując grożące śmiercią obrażenia wewnętrzne?"
Ludzie, chłopcze, są zwierzętami stadnymi i manifestują swoją przynależność do stada, jak tylko mogą. Nawet pustelnik, który z założenia żyje sam, wygląda tak, by każdy wiedział, że to pustelnik. Zobacz. Młodzież obnosząca się swoją krytyką konsumpcyjnego stylu życia, wykrzykująca na ulicach hasła typu: ,, Nie damy się wbić w żaden mundurek!", ubiera się identycznie jak współbracia w walce o swoją niezależność.
Niektórzy mężczyźni urodzili się po to, by czarować damy i lekkomyślnie rozsiewać swoje nasienie po całym świecie.
Inni istnieją po to, by tworzyć wybitne dzieła sztuki, które inspirują marzenia i kreatywność kolejnych pokoleń.
Jeszcze inni urodzili się, by uprawiać pola, piec chleb i wychowywać synów, którzy również będą uprawiać pola, piekli chleb i wychowywali swoich synów.
Ja przyszedłem na świat, aby odbierać życie.
"Sądziła, że kilka miesięcy to wystarczający czas, aby pozbyć się ze swojego serca tego niepożądanego, niczym nieusprawiedliwionego uczucia. Jednak to co wtedy wrosło w nią jednym korzonkiem, z każdym dniem wpijało się coraz mocniej w jej duszę i umysł. Widziała go jako mężczyznę godnego szacunku, ale dzisiejsza wizyta damy w czerwonej sukni przekonała ją, że Derwan jest taki sam jak wszyscy inni panowie, u których miała okazję pracować."
Krwią krzyczą mury
I ściany krzyczą krwią
Ciągnąć za sznury
I mocno trzymać broń!
Napiąć cięciwy!
Trebuszety w pion!
Martwi czy żywi
Nie damy miasta wziąć!
Choć pękną bramy
I pęknie wiele serc
Wrót nie oddamy
Nie pozwolimy im przejść!
Posłuchaj, wrogu!
Każdy kto ujmie broń
Umrze na progu
A nie da domu wziąć!
Lodowy Ogród, pieśń Braci Drzewa.
Możesz mówić całkiem bez zobowiązań, Garrett. Cholera, powinieneś robić to co ja. Wierzyć w każde słowo, które akurat wypowiesz, jak w wyrocznię, a rano zapomnieć o wszystkim. Wrażenie szczerości liczy się bardziej niż rzeczywista prawdomówność. Ludzie chcą wierzyć tylko przez kilka minut. Wiedzą, co jest grane. Weź na przykład tę damę, z którą dzisiaj byłem. Czy ja ją kocham? A może ona mnie kocha? Nie, do pioruna. Nie chciałaby się ze mną pokazać publicznie. Ale i tak musiałem powiedzieć wszystko co należy.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl