Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "lubi dobrych z", znaleziono 20

Dobry jest każdy powód, żeby odło­żyć ro­bo­tę, któ­rej się nie lubi.
Cwaniak od razu wyczuł, że to może być też dobre miejsce dla niego. Właściciele byli bardzo mili, wiedzieli, że kot lubi poklepywanie, a nie głaskanie, i dawali mu spokój, kiedy chciał sobie poleżeć na ławeczce przed wejściem. Ale przede wszystkim mógł u nich liczyć na wyborne przysmaki. Na pierwsze danie szynka lub krewetki, na drugie słodka śmietanka lub jogurt.
Całe miasto jest w rzeczywistości prototłumem. Wieści szybko się rozchodzą pocztą pantoflową, kiedy pantofle są tak blisko, że nadeptują sobie na palce. Dowolne wydarzenie sprawia, że gromadzą się wokół nowego interesującego punktu. A wtedy wszyscy ludzie, z których wielu posiada własne, w pełni funkcjonalne mózgi, stają się Tłumem z IQ jak coś zeskrobanego z obcasa farmera. Tłum łaknie rozrywki. Na ogół jest przyjazny. Równie chętnie oklaskuje ślub jak egzekucję. Śmieje się z żartów i płacze na pogrzebach. Nic go tak nie cieszy jak dobre samobójstwo, ale i odważna akcja ratunkowa wywoła równy entuzjazm. Tłum łatwo wpada w panikę, lecz wraca, żeby sprawdzić, przed czym uciekał. Lubi jaskrawe kolory i łatwe do zrozumienia kwestie.
To doprawdy dobra lekcja uświadomić sobie od czasu do czasu, że jest się idiotką. Ale większość z nas tego nie lubi.
Niektórzy ludzie są źli. Lubią krzywdzić innych. Nawet kiedy starasz się być dobra i robisz to, czego od ciebie oczekują, i tak lubią zadawać ból.
Bo ludzie lubią wspomnienia i lubią czuć się otulani czymś, co im się dobrze kojarzy. Często więc wracają pamięcią do tych smaków i zapachów, a tym samym fundują sobie psychologiczną ucztę dobrych wspomnień.
Lubię dobre jedzenie, wino i świece. Tak w opozycji do ponurego świata, w którym na co dzień się poruszam. Odskocznia od ludzkich nieszczęść i zbrodni.
...kiedyś odejdziesz stąd i będziesz żył wśród różnych ludzi. Wśród złych i dobrych. Wśród takich, co lubią spokój, i takich, co miłują wojny. Dlatego musisz być silnym...
Algebra to chyba jedyny przedmiot, który naprawdę lubię, bo są tylko dobre i złe odpowiedzi, nic pomiędzy. Nie ma odcieni szarości jak w życiu. Życie to jedna wielka szarość.
Z wyjątkiem seryjnych zabójców i sprzedawców samochodów, uważających, że to dobra jednostka do mierzenia pojemności bagażnika, nikt nie lubi martwej dziwki. („Tak, można tym przewieźć pięć, może sześć martwych dziwek”).
Zbliża się do nas grupa dobrze zbudowanych panów ze swoimi napojami. Pytają, czy mogą nam towarzyszyć, koleżanki śmiechotki pozwalają, a ja tracę dobry humor. Nie lubię takich przypadkowych, wakacyjnych znajomości, to takie kiczowate.
Dziwne, panie. Nie lubię, jak coś jest dziwne. Wtedy... - zamyślony żołnierz zrobił mimowiedny ruch ręką i skrzywił się, czując ból. - Wtedy boję się, panie. Nie pamiętam, żeby coś dziwnego okazało się kiedyś dobre. Może tylko tęcza.
Jeśli wierzyć Wisławie Szymborskiej, jestem jeden na dwa tysiące: tak wygląda zaproponowana przez nią statystyczna interpretacja słowa "niektórzy" z wiersza Niektórzy lubią poezję... Tak na prawdę dobry wiersz może być o czymkolwiek. Również o liczbach.
Szczerze mówiąc, wszystko, czego przez czas naszej znajomości pragnąłem, to być dla Pani dobrym i trochę się z Panią zaprzyjaźnić. Nie spodziewałem się, że komukolwiek może przeszkadzać to, że Panią lubię. Skoro jednak nawet pani odebrała to jako coś niemiłego, przepraszam, że się w Pani zakochałem
Opublikowane Spotkanie z Anną Maruszeczko w Salonie Kobiet - cytat z jej wypowiedzi. Miasto lubię za szeroko rozumiane możliwości, ciekawą pracę, kino I kilka dobrych restauracji. Wieś – za przestrzeń, rzekę, ciszę, pieski I zdrową żywność. Ludzie są mi bardzo nieobojętni. I tu, I tam.
Na marginesie: nie jestem tolerancyjna w stosunku do homoseksualistów, ponieważ stoimy po przeciwnych stronach barykady. Jak dla mnie, bądź co bądź kobiety, choćby nawet i byłej, są to mężczyźni dobrowolnie spisani na straty. Oburzające! Nie lubię marnotrawstwa, szczególnie, jeśli marnuje się coś dobrego. (Niewydarzone wypłosze mogą sobie być, czym zechcą. Dotyczy to obu płci).
Ludzie lubią sobie wyobrażać, że uroda jest czymś wrodzonym. Savine zaś była absolutnie przekonana, że prawie każdy może być piękny, jeśli tylko będzie ciężko pracował i wyda odpowiednio dużo pieniędzy. Wszystko sprowadzało się do podkreślenia tego, co dobre, zatarcia tego, co złe, oraz mozolnego nadania temu, co przeciętne, jak najbardziej imponującej formy. Właściwie do złudzenia przypominało to prowadzenie interesów.
- No więc - Pawło dyplomatycznie zmienił temat - Prusaków tniesz piłą zardzewiałą, naszym dajesz znieczulenie, reszta normalnie.
- Tatko?
- Hę?
- A którzy to nasi? Po mundurze rozpoznawać można, ale carskich nie lubię, a tamci tu przyleźli...
Pawło zadumał się na chwilę.
- Nasi to Polacy - zawyrokował wreszcie. - Nieważne, w jakim mundurze. No jak któremu Ukraińcowi będzie dobrze z oczu patrzyć, też można wyjątek zrobić.
- I dla Czechów - dodał Igor. - Bo dobre piwo robią.
Widocznie głęboko w każdym ludzkim sercu ukryte jest pragnienie przeszkadzania bliźnim w robieniu tego, co lubią. Prawa, przepisy - zawsze dla i n -n y c h. Jest w nas takie mroczne coś, coś, co mieliśmy, zanim zeszliśmy z drzew i czego do tej pory nie zdołaliśmy strząsnąć. B o a n i j e d e n z nich nie powiedział: “Uchwalcie to, żebym nie mógł robić rzeczy, których nie powinienem”. Niet, towariszczi, z a w s z e chodziło o coś, co robili inni. Trzeba ich było powstrzymać “dla ich własnego dobra” - nie dlatego, że ponoć szkodziło to w czymś projektodawcy.
Tak więc odpowiadając na wasze pytanie byłam mężatką już jakieś osiem razy. Ze strażakiem, z bibliotekarzem, rzeźnikiem O ten to był ostry jak tabasco Z muzykiem, księdzem (nie pytajcie nawet), roznosicielem pizzy, ratownikiem na plaży i gejem – to zaledwie wczoraj. Dużo by było pisać o powodach dla których te związki nie przetrwały, może kiedyś w wolnej chwili wam opowiem. Nie lubię rozpamiętywać. Nie będę mydlić wam oczu, że siły rozpadu rozłożyły się równo na pół, bo prawdą jest że wszystkich facetów rzuciłam ja. No dobra roznosiciel pizzy, ten od włosków, mnie rzucił, a z księdzem byłam parą tylko w wyobraźni. Ale tak poza tym to ja ich zostawiałam i koniec. Nieważne, że muzyk sam mnie do tego zmusił, zdradzając mnie dwukrotnie po tygodniu znajomości… No więc sami rozumiecie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl