“Zamarła. Nie lubiła, gdy zwracał się do niej pełnym imieniem. W takich chwilach przypominała sobie stanie w kącie za karę i mamę pytającą, czy przemyślała swoje postępowanie.”
“Bycie introwertykiem to skazanie się na samotność. Nie lubimy przebywać z ludźmi, unikamy ich, a samotność nie jest dla nas karą, lecz nagrodą. Jednak niestety jesteśmy też wysoce wrażliwi i gdy na kimś nam zależy, a ta osoba nas zostawia, samotność jest nie do zniesienia. Nie umiemy sobie z tym poradzić. ”
“Ludzie lubili też tańczące świnki. I baranki w kapeluszach. O ile Śmierć wiedział, jedynym powodem dowolnych ludzkich kontaktów ze świniami i owcami był fakt, że stanowiły preludium do kotletów i kiełbas. Dlaczego więc na tapetach w dziecinnych pokojach nosiły ubrania, pozostawało dla niego tajemnicą. Patrzcie, kochane dzieci, to ich właśnie będziecie jeść...”
“Dwa dni później wysiadłem na dworcu PKS-u w Bieczu. Wstąpiłem do Akademii Katów, nadrobiłem zaległości. Cholernie fajna ta nowa buda, najbardziej lubię zajęcia z nowoczesnych metod torturowania, eksterminacji dresiarstwa i psychologii skazańców. Ludzie mają dość, niebawem referendum, gdy kara śmierci wróci do kodeksu, będą potrzebni fachowcy do jej wykonywania. Z optymizmem patrzę w przyszłość, bezrobocie nam nie grozi. A wy? Jak trafiliście tutaj?”
“Casper nie lubi, kiedy podczas terapii grupowej używamy słów: "ciąć się, przypalać, dźgać". Tłumaczy, że nieważne, co ktoś robi czy jak to robi. Możesz chlać, ciąć się, brać metę, wciągać kokę, przypalać się, dźgać, chlastać, wyrywać rzęsy, rżnąć się, aż do krwi, ale zawsze chodzi o to samo: samookaleczenie. Tłumaczy, że kiedy ktoś Cię zranił czy sprawił, że czujesz się zła, bezwartościowa, brudna, zamiast racjonalnie dojść do wniosku, że ten ktoś jest palantem czy psycholem i należałoby go zastrzelić bądź powiesić, trzymać się od niego z daleka, to internalizujesz krzywdę, zaczynasz obwiniać siebie i wymierzać sobie karę.”