“Siedziałam na łóżku i patrzyłam na prezent od Kuny. Ogarnęło mnie dziwne uczucie, znałyśmy się przecież niedługo, raptem półtora miesiąca, i przyjaźń, szczególnie tak głęboka, stanowiła dla mnie absolutną nowością. A jednocześnie było to tak, jakbym ją znała od zawsze. Kiedyś wyczytałam, że pokrewne dusze właśnie tak czują, mogą znać się pół godziny, a od razu wiedzą o sobie wszystko, mogą nic nie mówić godzinami albo nie widzieć się nawet latami, a nadal będą odczuwać tę wyjątkową bliskość.”