“najbardziej solidne gmachy potrafią się zawalić”
“Przenieśli dziecko do pokoju dziecinnego, w którym spało teraz w kołysce dawno temu specjalnie zamówionej we Francji. Dzieci Manetów spały w niej podobno od stu lat.”
“Zbliżyła się ku niemu, cofając jednocześnie; był to trudny manewr, który jedynie pani Frick była w stanie wykonać. Opanowanie go zajęło jej chyba ze sto lat.”
“Przenieśli dziecko do pokoju dziecinnego, w którym spało teraz w kołysce dawno temu specjalnie zamówionej we Francji. Dzieci Manetów spały w niej podobno od stu lat.”
“- Maley Watson, czy mógłbym cię przytulić? Tak najmocniej, jak tylko potrafię? - spytał łamiącym się głosem, jednocześnie jednak jakby cień uśmiechu wkradł się na jego usta.”
“Silnik zarzęził, zastukał, diody na desce rozdzielczej zamigotały, ale samochód nie odpalił. Powtórzył manewr kilka razy i znów spróbował przekręcić kluczyk. Tym razem poczekał jakieś dwanaście sekund, łagodnie pieszcząc pedał gazu. Silnik znów zarzęził i zaświszczał niczym lokomotywa.
- Żartujesz? - spytał Garcia, wpatrując się w słabe światło diod na desce rozdzielczej.”
“Vetinari nie dbał specjalnie o ochronę. Zwykł korzystać – to znaczy nadal korzystał – z ludzi, którzy próbowali jego potraw, ale była to dość powszechnie stosowana metoda. Owszem, Vetinari dodał do tego własny, szczególny manewr. Jako jego kosztujący – dobrze traktowani i opłacani – pracowali wyłącznie synowie głównego kucharza. Jednak poczucie bezpieczeństwa wynikało raczej z faktu, że był odrobinę bardziej użyteczny żywy niż martwy, i to z punktu widzenia wszystkich zainteresowanych. Wielkie i potężne gildie nie lubiły go, ale wolały mieć go u władzy, niż choćby myśleć o kimś z konkurencyjnej gildii zasiadającym w Gabinecie Podłużnym. Poza tym Vetinari gwarantował stabilność. Była to zimna, kliniczna odmiana stabilności, ale jego geniusz odkrył, że właśnie stabilności ludzie pragną najbardziej.”