Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "mania prof nie o", znaleziono 44

Chodzi o to, że świat, w którym żyjemy, ma trzy wymiary przestrzenne doświadczane przez ludzi.
- W takim razie to zupełnie bez sensu - skwitowała.
- Bez sensu? Co takiego jest bez sensu?
- Nazwa tej ulicy, rzecz jasna. Dlaczego ulica, która jest zbyt mała, żeby nanieść ją na ten głupi plan, nosi taką wielką nazwę?
Arletta przygryzła dolną wargę.
- A jak coś ci się stanie?
- To samo pytanie mógłbym zadać wam.
- My będziemy we dwie.
- A ja będę mieć ze sobą mapę.
- Możesz wierzyć, w co tylko zechcesz, Mar.
- Chcę wierzyć w prawdę!
- Wiara i prawda nie mają ze sobą nic wspólnego.
Kamienie są zbyt ciężkie i uparte, aby dało się je ruszyć przy pomocy łez.
Nie jesteśmy narodem zwycięzców, ale wszyscy Polacy to jedna rodzina, miała matka syna i bania u Cygana do rana.
Ukochana, w oblężonym Paryżu trwa głód. Wiem z pierwszej ręki, że restauratorzy wykupili zwierzęta z ogrodu zoologicznego i serwują egzotyczne dania.
Odkąd wyrobiłam sobie chody u tutejszej sklepowej - pani Zosi, miałam nieograniczony dostęp do świeżych lokalnych produktów, jeszcze świeższych plotek, no i wejście do ekogospodarstwa, w którym można było kupić fantastyczne regionalne dania.
Seryjni mordercy są zjawiskiem statystycznie nieistotnym. Ciężar gatunkowy ich zbrodni sprawia jednak, że nawet w zalewie zwykłego, banalnego zła stają się jak żyłka dziegciu w basenie miodu. Jak jedno ziarenko gorzkiej przyprawy, które zmienia smak całego dania.
- I jeszcze jedno, Dania... - powiedział ojciec Kiriłł, od progu, patrząc mu prosto w oczy. - Zapamiętaj na koniec: prawo silniejszego to kij o dwóch końcach. I jeśli postępujesz zgodnie z prawem silniejszego z innymi, to bądź gotów, że kiedyś tak samo postąpią z tobą.
Dotarliśmy w naszej historii do punktu, w którym możemy unicestwić dowolną formę życia równie łatwo, jak zamawiamy dania w menu w restauracji, wybieramy program do obejrzenia w serwisie Netflix albo kupujemy dowolne towary w sklepie Amazon. Powinniśmy jednak uważać, czego sobie życzymy.
- Coś mi się zdaje, że ty od dziecka miałeś w domu kucharkę.
- Tak, miałem. I co z tego?
- Ciekawe więc, jak sobie radziłeś, kiedy się wyprowadziłeś z domu i zacząłeś samodzielne życie.
- Kupowałem dania na wynos, zamawiałem potrawy z dostawą do domu i używałem mikrofalowej kuchenki. Mając do dyspozycji te trzy możliwości, żaden mężczyzna nie musi głodować.
Tutaj śmierć była częścią życia. Była obecna w całkowicie inny sposób niż w jej kraju, gdzie zwykle przychodziła niespodziewanie. Jakby ludzie nie zdawali sobie sprawy z tego, że pewnego dnia bal się skończy. Wiele istnień ludzkich i wiele śmierci. Taka była Afryka. W Danii było przeciwnie. Ludzie nie żyli naprawdę. A śmierć oficjalnie nie istniała. Jeden dzień przechodził w drugi, niemal niezauważalnie.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl