“- Mario?- Pola potrząsnęła moim ramieniem. Moja kość skroniowa stuknęła o blat stolika. (...) - Mario! Dobrze się czujesz? Ta Pola naprawdę nie potrafi obserwować ludzi. Dlaczego ciągle musi zadawać głupie pytania. A wystarczyłoby tylko popatrzeć.”
“Pola wyciągnęła kawałek złota i położyła sobie na dłoni.(...) - Ładna, nie? - Wiesz co, Mario? To chyba największy banał, jaki słyszałam w tym roku. Ale nie ustawaj w wysiłkach. Mamy przecież dopiero lipiec.”
“- Mario.- Pola położyła mi dłoń na ramieniu delikatnym ruchem. Zbyt delikatnym.- Musimy się zbierać. Jej głos był łagodny. Zbyt łagodny. Odpowiedziałem skinieniem. Też łagodnym i delikatnym jak jasna cholera.”