“- Merit ma rację - mówi. - Wiele osób cierpiących na depresję nie wie, że ją ma. Zmiany następują stopniowo. A przynajmniej tak było u mnie. Czułem się, jakbym był w siódmym niebie. A potem któregoś dnia zauważyłem, że czuję się, jakbym już w nim nie był. Unosiłem się w nicości. A wreszcie na koniec poczułem, że chyba wylądowałem w piekle.”