“Wiesz, Prosiaczku...miłość jest wtedy...kiedy kogoś lubimy...za bardzo.”
“-Dokąd? - spytał Puchatek.
-Wszystko jedno dokąd- rzekł Krzyś”
“Czasami leżę w trawie i wcale mnie nie widać - mruknął Osiołek - i świat jest taki ładny. A potem przychodzi ktoś i pyta: "jak się dziś czujesz?" I zaraz okazuje się, że okropnie...”
“- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. ”
“"Wiesz prosiaczku, miłość jest wtedy,kiedy lubimy kogoś za bardzo"”
“"Przyjaciel podnosi nas,jak upadniemy,a jeśli nie może nas podnieść,to kładzie się obok nas"”
“"Nie sposób odwołać przykrych słów, choćby się ich potem żałowało"”
“- A jeśli pewnego dnia będę musiał odejść? - spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę. - Co wtedy?
- Nic wielkiego. - zapewnił go Puchatek. - Posiedzę tu sobie i na Ciebie poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika. ”
“Myślenie nie jest łatwe, ale można się do niego przyzwyczaić.”
“Miałem zamiar zmienić koszulkę, ale zamiast tego zmieniłem zamiar.”
“Boże spraw, by nam się chciało, tak jak nam się nie chce.”
“Są tacy, co mają rozum, a są tacy, co go nie mają, i już.”
“Im bardziej Puchatek zaglądał do środka, tym bardziej Prosiaczka tam nie było.”
“Wiatr wiał im teraz w oczy i uszki Prosiaczka trzepotały za nim jak chorągiewki, gdy tak szedł i torował sobie drogę.”
“-Kiedy następna konferencja prasowa? zawołała Mona Daa reporterka kryminalna z VG. (...)
-Kiedy pojawi się coś nowego.
"Kiedy", zwróciła uwagę Katrine. Nie "jeśli". Takie drobne, ale ważne, starannie dobrane słowa sygnalizowały, że ci, którzy pozostają w służbie państwa prawa, pracują niestrudzenie, że młyn sprawiedliwości cały czas miele, a złapanie winnego jest jedynie kwestią czasu.”
“– Taaak, ja też to poczułem. Jakbym nie miał futra, to byś zobaczył, jakiej dostałem ptasiej skórki.
– Chyba gęsiej skórki.
– A to nie ptasia przecież?
– Tak, w sumie to ptasia – Billy z rozbawienia schował twarz w dłoniach, nie mając już zamiaru poprawiać Bobka w tej kwestii. Właściwie to sam zaczął się zastanawiać, czemu gęsia skórka jest akurat „gęsią skórką”.”
“- Ono? - irytuje się Crozier. - Jedno ciało? Z powrotem na statku? - Komandor Terroru nic z tego nie rozumie. - Przed chwilą mówiłeś, że wrócili obaj, Strong i Evans.
Teraz już nie tylko nos, ale cała twarz Irvinga jest biała jak śnieg.
- Tak jest, komandorze. Albo przynajmniej połowa z nich. Kiedy podeszliśmy bliżej, to ciało oparte o rufę przewróciło się i... hm... rozpadło. Nie mamy pewności, ale wygląda na to, że od pasa w dół to Tommy Evans. Od pasa w górę Billy Strong.”
“- Ciekawe, która godzina - mruknął.
- Ach! - zawołał Sześć Dobroczynnych Wiatrów, szczęśliwy, że może trochę poprawić nastrój. - Widzicie, mamy takie niezwykłe, napędzane przez demony aparaty; mówią, która jest godzina, nawet jeśli nie widać słońca...
- Zegary - przerwał mu Saveloy. - Mamy je w Ankh-Morpork. Ale demony w końcu wyparowują, dlatego u nas napędzają je... - Pomyślał chwilę. - Ciekawe. Nie macie odpowiedniego słowa. Hm... Ukształtowany metal, który wykonuje pracę? Zęby na kole?
- Koła z zębami? - wystraszył się poborca.
- Jak nazywacie to, co miele zboże?
- Chłopi.
- Tak, ale czym mielą?
- Nie wiem. Po co mi to? Wystarczy, że chłopi wiedzą.”