Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "panne", znaleziono 78

- Myślisz, że mama umrze, Janni?
- Umrzeć musimy kiedyś wszyscy.
Broń palna powstała po to, żeby zabijać. Używanie jej w innym celu to głupota.
Kino i telewizja przyzwyczaiły nas do świata, który dla większości z nas pozostaje nieznany: do świata przemocy, broni palnej i przelewu krwi.
On, który przecież nigdy nikogo nie zabił.
A przynajmniej nie z broni palnej.
To zbyt łatwe, zbyt banalne. Zbyt wulgarne.
On zawsze stosuje ostrza tnące, tępe narzędzia, sznury bądź gołe ręce.
Uważa, że broni palnej używają wyłącznie ci, którym brakuje wyobraźni bądź czasu. Ci, którzy nie otaczają kultem aktu zadawania śmierci.
Znowu pomyślał o dziennikarzach. "Czy pana brat wie?" Danny nie miał telewizora, internetu ani telefonu. Jednak ojciec Matta zawsze powtarzał, że wiadomości - zwłaszcza złe wiadomości - rozchodzą się w więzieniach z prędkością światła.
Po cóż, ach, po cóż wymyśliłam tę paskudną, napuszoną i nieznośną kreaturę?…
Wiecznie wszystko porządkuje, wiecznie się chwali, wiecznie podkręca wąsy i przekrzywia tę swoją jajowatą głowę.
Skąd człowiek wie, że żyje, kiedy nie ma nikogo, kto mógłby poświadczyć jego istnienie?
Zależało mi na nim cholernie mocno, dlatego tak zareagowałam na jego słowa. Pierwszy raz naprawdę chciałam, aby ktoś mnie pragnął.
O tak, nie chcę jak większość ludzi żyć bez sensu. Chcę przynosić pożytek lub rozrywkę ludziom, którzy mnie jednak znają, chcę żyć nadal również po śmierci! I dlatego taka jestem wdzięczna Bogu, że przy narodzeniu dał mi już jedną możliwość, żebym się rozwijała i żebym pisała, a więc żebym wyrażała wszystko, co we mnie jest!
15 lipca 1944
(...)wciąż jeszcze wierzę w wewnętrzną dobroć ludzi. Zupełnie niemożliwe jest dla mnie budowanie wszystkiego na bazie śmierci, nędzy i zamieszania. Widzę, jak świat powoli, coraz bardziej zostaje przeobrażony w pustynię, coraz głośniej słyszę nadciągający grom, który i nas uśmierci, współczuję milionom ludzi w ich cierpieniu, a jednak, kiedy spoglądam na niebo, myślę, że to wszystko obróci się znowu na dobre, że i te potworności ustaną, że w świecie znowu nastaną spokój i pokój.
Zawsze wykazywała ponadprzeciętną świadomość własnych braków, nawet wtedy gdy nie potrafiła ich zmienić, a teraz próbowała podzielić się z księciem swoją odwagą, gdy ten - często w depresji albo chory - stawał wobec nadal nieprzyjaznej rodziny i coraz bardziej obojętnego świata.
Edward mógł nie zdawać sobie sprawy, jak bardzo potrzebuje kogoś takiego jak Wallis, ani jak ona potrzebuje jego, dopóki ich losy się nie splotły.
Nie urodził się jeszcze taki, który zmiótłby z ziemi ludzką głupotę.
Wyzwania te zmieniły coś w atmosferze pomiędzy nami wszystkimi. Nie mieliśmy już ochoty na dalsze rozmowy, ale panująca dookoła cisza pierwszy raz naprawdę nam pasowała.
Sądzę że na tym właśnie polega cały cel fizycznego wszechświata. Bogu wydaje się, że obserwując, jak wszechświat ewoluuje, pozna prawdę o sobie. Bo widzisz, to, co stworzył, jest wielkim Dzikim Ogrodem, ogromnym eksperymentem na niewiarygodną skalę, który ma wykazać, czy w efekcie pojawi się istota taka jak On. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, my wszyscy, On jest istotą antropomorficzną, nie ulega wątpliwości, ale nie jest materialny.
Przecież wiesz, że nie lubię sam siebie. To znaczy kocham siebie, bo jestem na siebie skazany aż do dnia śmierci. Ale nie lubię siebie.
Jestem pyszałkiem. Egoistą. Uwielbiam poklask i lubię znajdować się w centrum uwagi. Pragnę chwały.
Sądzę że na tym właśnie polega cały cel fizycznego wszechświata. Bogu wydaje się, że obserwując, jak wszechświat ewoluuje, pozna prawdę o sobie. Bo widzisz, to, co stworzył, jest wielkim Dzikim Ogrodem, ogromnym eksperymentem na niewiarygodną skalę, który ma wykazać, czy w efekcie pojawi się istota taka jak On. Zostaliśmy stworzeni na Jego obraz i podobieństwo, my wszyscy, On jest istotą antropomorficzną, nie ulega wątpliwości, ale nie jest materialny.
Liście klonowe wyglądają jak delikatne wachlarze, które kołyszą się na gałęziach drzew. Ich kolor jest tak intensywny, że wydają się być niemalże nierealne
Chłodne poranki są najlepsze na długie spacery wśród drzew i pośród łąk, gdzie delikatne krople rosy zdobią pędzle trawy i kwiatów.
Wilki żywiły przekonanie, że babskie sprawy są jak jeżozwierze - skutki szturchnięcia ich nosem okazywały się nader bolesne.
Za tym uśmiechem coś się kryje – stwierdził wampir.
– Tak jak wtedy, gdy po raz pierwszy w życiu widzisz śliczne czarno-białe zwierzątko, trącasz je łapą, a ono opryskuje cię smrodem – dorzucił Simon.
- Wiesz, jak Rekinia Straż mówi na ludzi na statku?
- Nie, jak?
- Mięso w puszce.
Jeszcze nigdy tak dosadnie się nie przekonał, jak wielki wpływ na los tylu osób mogą mieć z pozoru niewielkie sprawy.
Od czasu do czasu każda kobieta ma ochotę walnąć w łeb swojego mężczyznę.
Vlad wpatrywał się w Simona.
– Meg powiedziała Starszym, że są…
– …niegrzecznymi szczeniakami.
– Tak.
Minuta ciszy.
Jak nazwać stado kur złapanych w ogniste tornado? Wstrząśnięte upieczone.
Dlaczego Niedźwiedź goni drużynę biegaczy? Bo ma ochotę na fast food.
Każdy jest zdolny do miłości. Nawet najgorsi, pozbawieni serca ludzie na swój sposób kochają. Nawet jeśli tylko przez chwilę. Nawet jeśli ich miłość jest chora.
Nasze pragnienia są niczym łatwo tlący się materiał: jeżeli iskry sypiące się z nieustannie zderzających się ze sobą okoliczności na niego nie natrafią, natychmiast zgasną — lecz jeśli nań spadną, w jedną chwilę przeobrażają się w płomień nadziei”.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl