“Momentalnie poczuła chłód. Mimo to podeszła do okna i otworzyła je na oścież. Wyjrzała. Nagły, niedający się opanować przypływ rozpaczy niemal zgiął ja wpół i rzucił na kolana. Jej ciałem szarpnęły konwulsje i niemal zwymiotowała na podłogę. Do oczu napłynęły łzy. Wiedziała, że stało się coś bardzo złego...”