“Na ścianie salonu wisiał antyczny zegar elektroniczny, wyświetlający godziny na ekranie ciekłokrystalicznym. Było to prawdopodobnie jedyne urządzenie w tym domu nie podłączone do Systemu Sterowania Domem ani do sieci. Zasilany był własną, osobną baterią. Na ekranie migały rytmicznie cyfry: „00:00”, dając znać o tym, że i tu nastąpiła przerwa w zasilaniu. - Chyba nie myślisz, że to jakiś atak, co? – tym razem osobą, która podrzuciła niestandardową myśl do rozmowy, został Stay (i to z resztą właśnie on miał tendencje do stawiania nieprawdopodobnych przypuszczeń nie przemyślawszy ich wcześniej).”