Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "regal jak nie", znaleziono 88

Wiesz co? Pochyl swój głupi łeb i dobrze się rozpędź, a ściana sama się znajdzie.
W życiu nie zawsze jest kolorowo i nie każdy napotkany człowiek jest miły. Czasem bywa pod górkę. Nikt nie będzie rozkładać przed nimi czerwonego dywanu i sypać płatków róż.
W życiu nie zawsze jest kolorowo i nie każdy napotkany człowiek jest miły. Czasem bywa pod górkę. Nikt nie będzie rozkładać przed nimi czerwonego dywanu i sypać płatków róż.
Nie wszyscy ludzie są mili i sympatyczni, każdy z nas czasem doświadcza przykrości w kontakcie z drugą osobą. Cenne jest umieć sobie z tym radzić.
- Miała pani kiedyś ochotę kogoś zabić?
- Wielokrotnie - odparła Pola. Mnóstwo osób przynajmniej raz w życiu miało chęć wysłać bliźniego na tamten świat. Fantazjowanie o morderstwie jest bardziej powszechne, niż pani przypuszcza.
Praca w szkole z każdym rokiem była trudniejsza i po prawie trzech latach Nika uważała, że ktoś, kto nie spróbował tego chleba, nie powinien zabierać głosu w dyskusjach na temat polskiego systemu edukacji.
Od kilku lat trwała nagonka na szkoły. Media podgrzewały atmosferę, prześcigając się w sensacyjnym przedstawianiu błahych zdarzeń i cytowaniu wyrwanych z kontekstu wypowiedzi. Dyrektorzy szkół byli na cenzurowanym.
Z doświadczenia wiedział. że ludzie pod wpływem targających nimi uczuć mówią różne rzeczy, rzucają groźby i ostrzeżenia, ale zwykle za ich wypowiedzią nie idzie działanie.
Leżąc w ciemnościach, myślała o słowach Poli, o tym, że seksizm wciąż ma się dobrze między innymi dzięki postępowaniu samych kobiet i dziewcząt, które zaczynały się samouprzedmiotawiać w coraz młodszym wieku. Już jedenasto-, dwunastolatki bardziej skupiały się na wyglądzie niż innych aspektach swojego ciała, takich jak zdrowie czy sprawność fizyczna.
Małolaty, zewsząd otoczone komunikatami, że liczy się uroda i seksapil, że to droga do sukcesu i sławy, dawały się omamiać różnym typkom, którzy zamieszczali ich zdjęcia ku uciesze amatorów młodych ciał, i dzięki setkom tysięcy odsłon zarabiali krocie na reklamach.
Nastolatki cieszyły się lajkami i głupimi komentarzami, których obraźliwości często nie były w stanie dostrzec, a ich rodzice żyli w błogiej nieświadomości.
Ojciec dotrzymywał słowa. W przeszłości odciął ją od elektroniki na tydzień, drugi raz na dziesięć dni, a z domowego komputera mogła korzystać tylko pod nadzorem. Gdyby nie przyjaciółki, nie wiedziałaby, co się dzieje, kto co powiedział, kto komu co wysłał, kto się z czym lansuje, a kto snuje plany. Boże, nigdy więcej, wolałaby się zabić.
Jak mawiał mój dziadek, co wolno księciu, to nie całemu miastu...
Od rana żar lał się z nieba, gęste powietrze utrudniało zaczerpnięcie tchu. Ulewa była nieunikniona i Jesionowska przywitała ją z wdzięcznością.
Teraz znów wszystko miało być postawione na głowie. Liczne wcześniejsze protesty pokazały, że przeciwnicy nowych pomysłów na funkcjonowanie polskich placówek edukacyjnych nie mają żadnego wpływu na decyzje władz, nikt nie bierze pod uwagę ich zdania. Lęk przed nieznanym podsycały media oraz użytkownicy portali społecznościowych.
Niestety, wraz z upływem lat, gdy oświata zaczęła odgrywać rolę chłopca do bicia, a autorytet zawodu nauczyciela sięgnął bruku, coraz trudniej było znaleźć profesjonalistów chętnych do pracy w szkole. Belfrzy mieli dość ciągłego stresu, lekceważenia ze strony uczniów i ich rodziców, internetowego hejtu oraz rozgrywek polityków.
Nie żałowała rezygnacji. Wróciła do dawnego stylu życia, przyjmowała znacznie więcej zleceń graficznych i znów była panią swojego czasu. Przede wszystkim jednak wreszcie zrzuciła brzemię odpowiedzialności, którego nie była w stanie dłużej nieść.
Zuza nigdy nie żałowała, że przeszła na wcześniejszą emeryturę, mimo że tęskniła za szkołą i niekiedy brakowało jej kontaktu z uczniami oraz pogaduszek w pokoju nauczycielskim.
Żyli częściowo pod dwoma adresami, próbując znaleźć kompromis między chęcią mieszkania razem a potrzebą posiadania na wyłączność kawałka przestrzeni, azylu na wypadek awaryjnych sytuacji. Jakie to mogły być zdarzenia, nie potrafili zdefiniować.
- Geny belferki wyssałam z mlekiem matki. - Zuzanna podparła dłońmi podbródek. - Przez osiem lat emerytury ochłonęłam, zyskałam potrzebny dystans.
Dziewczyna położyła smartfon przy twarzy i poprawiła kołdrę. Na myśl, że coś by się z nim stało i straciłaby możliwość natychmiastowego kontaktu z rówieśnikami, czuła lęk. Kładąc go w pościeli lub na podłodze przy kapciach, miała aparat w zasięgu ręki, na wypadek gdyby zaszła konieczność sprawdzenia wiadomości lub odebrania połączenia. Wolałaby wyjść w zimę bez wierzchniego okrycia niż kiedykolwiek bez komórki.
Mówiąc do nich, czułam, że wyrasta między nami wielki mur. Jasno dali mi do zrozumienia, że jestem stara, nieżyciowa i szukam dziury w całym. Czułam się tak, jakby mnie ktoś teleportował z innego wymiaru.
Mówiłaś, że zmieniłaś podejście, że coś mi dajesz, pokazujesz, uświadamiasz, a oni mogą skorzystać z tej wiedzy albo nie. Mają wybór. Twój wpływy jest ograniczony, cokolwiek zrobisz, możesz tylko dotąd.
Jeśli będziemy przymykać oko na rewię mody, lada moment towarzystwo zacznie testować inne granice. Można uznać mnie za staroświecką i z innej epoki, ale nie zmienię poglądu, że strój nie tylko odzwierciedla naszą osobowość, ale również pokazuje stosunek do miejsca i okoliczności.
Wtedy to wraz ze wzrostem liczby świadków maleje szansa na udzielenie pomocy, ponieważ każdy z obserwatorów ma nadzieję, że zareaguje ktoś inny, lub dochodzi do wniosku, że wszystko jest w porządku, skoro nikt nie podejmuje działania
Obudził ją krzyk. Otworzyła szeroko oczy i omiotła spojrzeniem wnętrze sypialni. /.../Wcale nie dobiegał z wnętrza mieszkania, lecz zza uchylonego okna wychodzącego na park.
...miał dobre serce, może nawet był trochę naiwny. Ufał ludziom, uważał, że jeśli on jest dla nich w porządku, oni odpłacą mu tym samym. A to nieprawda - westchnęła. - Moje doświadczenia są takie, że jeszcze bardziej cię wykorzystają.
W pokoju i za oknem panowała ciemność, jesienią szybko zapadał zmrok. Z tego powodu wieczorami mama włączała lampę z kloszem z barwnych kawałków szkła. Pięciolatka uwielbiała patrzeć na migoczący od blasku żarówki obraz łąki pełnej kwiatów, motyli i ważek.
Nie miała pewności, co chce studiować, za to pragnęła być ogniwem w łańcuchu ludzi, którzy robią, co mogą, żeby świat był przyjemniejszym miejscem do życia.
- Do mnie może pan... możesz mówić Miśka albo Czapla. "Posterunkowa" brzmi nieco oschle.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl