Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sam z strek", znaleziono 4

- Nie, Merit. To był tylko przykład. Mówię jedynie, że ta sama sytuacja może przydarzyć się dwójce ludzi, ale to nie oznacza, że doświadczą z jej powodu jednakiego stresu. Każdy z nas przywykł do określonej ilości stresu. Pewnie czułaś taki sam stres w kwestii sytuacji rodzinnej, jaki czasem odczuwam ja, choć te dwa stresy są na różnych poziomach. Ale nie jesteś przez to słabsza. Nie jesteś zołzą. Jesteśmy tylko innymi osobami o dwóch różnych bagażach doświadczeń.
Stres jest zjawiskiem adaptacyjnym, uruchamiającym natychmiastowa odpowiedź organizmu w obliczu stresora. Ma nam pomagać przetrwać, choć sam w sobie może szkodzić, gdy trwa przewlekle lub oddziałuje zbyt intensywnie za często.
Stres jest zjawiskiem adaptacyjnym, uruchamiającym natychmiastową odpowiedź organizmu w obliczu stresora. Ma mam pomagać przetrwać, choć sam w sobie może szkodzić, gdy trwa przewlekle lub oddziałuje zbyt intensywnie za często. Odczuwamy stres, żeby skutecznie dostosowywać się do zmieniającej się rzeczywistości, a jednocześnie ponosimy koszty tej adaptacyjności.
O większego trudno zucha, Jak był Stefek Burczymucha, - Ja nikogo się nie boję! Choćby niedźwiedź. to dostoję! Wilki?. Ja ich całą zgraję Pozabijam i pokraję! Te hieny, te lamparty To są dla mnie czyste żarty! A pantery i tygrysy Na sztyk wezmę u swej spisy! Lew!. Cóż lew jest?! - Kociak duży! Naczytałem się podróży! I znam tego jegomości, Co zły tylko, kiedy pości. Szakal, wilk,?. Straszna nowina! To jest tylko większa psina!. (Brysia mijam zaś z daleka, Bo nie lubię, gdy kto szczeka! Komu zechcę, to dam radę! Zaraz za ocean jadę I nie będę Stefkiem chyba, Jak nie chwycę wieloryba! I tak przez dzień boży cały Zuch nasz trąbi swe pochwały, Aż raz usnął gdzieś na sianie. Wtem się budzi niespodzianie. Patrzy, aż tu jakieś zwierzę Do śniadania mu się bierze. Jak nie zerwie się na nogi, Jak nie wrzaśnie z wielkiej trwogi! Pędzi jakby chart ze smyczy. - Tygrys, tato! Tygrys! - krzyczy. - Tygrys?. - ojciec się zapyta. - Ach, lew może!. Miał kopyta Straszne! Trzy czy cztery nogi, Paszczę taką! Przy tym rogi. - Gdzie to było? - Tam na sianie. - Właśnie porwał mi śniadanie. Idzie ojciec, służba cała, Patrzą. a tu myszka mała Polna myszka siedzi sobie I ząbkami serek skrobie!.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl