Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sline stopien", znaleziono 3

Moje stopy będą stąpać lekko jak jeleń w lesie (...). Mój umysł będzie czysty jak woda w świętej studni, Moje serce będzie silne jak wielki dąb. Mój duch rozłoży skrzydła i poleci naprzód. Oto droga prawdy.
Nim zdołał w pełni zaakceptować myśl, że ma przed sobą Śmierć, jego stopy znajdowały się już za krawędzią chodnika, z kolei zesztywniałe w bólu mięśnie obu nóg zatrzymały go kompletnym bezruchu. Wciąż nie potrafiąc i nie chcąc odwracać spojrzenia od Niego, przestał panować nad obecną sytuacją i uderzającymi go emocjami. Ogarniający całe jego ciało lęk stał się w tym momencie tak silny i przejmujący, że zaciskał boleśnie płuca. I uniemożliwiał dalszą ucieczkę przed konsekwencjami. Mimo, że obraz przed jego oczami rozmywał się w niewyraźnej perspektywie, to stojące przed nim To jawiło się teraz w najdrobniejszych szczegółach. Przejmowało duszę, myśli oraz uczucia Thomasa swym chłodem i martwotą, zmuszając go do spojrzenia w głąb ukrywanej przez siedem tygodni tajemnicy. Zmuszało do spojrzenia w głąb samego siebie. Zanim zdążył usłyszeć dźwięk nadjeżdżającego z oddali rozpędzonego pojazdu, z oczu Millera wypłynęły łzy. Zbyt przerażony tym, czego doświadczył, by chcieć zrozumieć rzeczywistość, stał nieruchomo w miejscu, spoglądając na martwą, nieprzerażającą już go twarz. Stał, wpatrując się z cierpieniem we własne odbicie.
• Miałam ciągłe zawroty głowy, potężne migreny, zaburzenia widzenia, skoki ciśnienia i tętna. W spoczynku, bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej moje serce uderzało 180 razy na minutę. Miałam problemy z oddychaniem, silną arytmię. Drętwiało mi całe ciało, wykręcało mi dłonie i stopy, miałam zaburzenia mowy, omdlenia. Zdarzało się, że wchodziłam po schodach i nagle nie byłam w stanie zrobić kroku, moja noga stawała się jak z betonu. Był czas, że pogotowie było u mnie przynajmniej raz w tygodniu, często zabierali mnie na SOR. Pamiętam popłoch na twarzach personelu, kiedy przywieźli mnie taką powykręcaną, mówiącą tylko jednym kącikiem ust. Byli pewni, że to udar, tymczasem objawy po chwili ustępowały.
Jak w tym wszystkim funkcjonowała Twoja psychika?
Jak na to, co się działo z moim ciałem – świetnie. Nie miałam spadków nastroju, żadnego poczucia, że wraca depresja. Mówiłam, że cieszę się życiem, że chcę żyć, tylko fizycznie nie mam siły. Lekarze diagnozowali mnie na wszystkie możliwe strony: podejrzewali boreliozę, zaburzenia hormonalne. Ale kiedy kolejne podejrzenia były wykluczane, lekarze zaczęli powoli sugerować, że to może pochodzić z mojej psychiki, że to depresja albo nerwica. Zarzekałam się wtedy, że to niemożliwe. W końcu poszłam do psychiatry i zadałam jej pytanie, czy to możliwe, żeby psychika tak bardzo rozregulowywała ciało. Ona zapewniła mnie, że ma wielu takich pacjentów. Zaczęło się leczenie, ale tym razem długo trwało, nim objawy się uspokoiły.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl