Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie elity", znaleziono 77

tęsknoty mówią o nas więcej niż wszystkie dziwne obywatelstwa
Bywają pytania, które ciągną zagadniętych na większą głębokość, niż jakakolwiek odpowiedź, choćby i bardzo ciężka.
Marne bajki zbyt szybko wychodzą z metafory.
- Dość tego. - powiedziała stanowczo. = Kto to widział tak kłamać? To bardzo brzydko. A do tego to nieuczciwe. Wszyscy popełniamy błędy, ale ważne, żeby umieć się do nich przyznać i starać się więcej ich nie robić.
"Zaledwie uczynił kroków parę, gdy ona przed nim stanęła i podała mu obie ręce. Nie porywczym ani namiętnym, owszem, miękkim i nieśmiałym ruchem wziął je w szerokie swe dłonie i nisko schylony przylgnął do nich gorącymi usty. Gdy wyprostował się i ona podniosła powieki, oczy ich po raz pierwszy, odkąd się znali, utonęły w sobie długim, pełnym nieśmiałych żarów spojrzeniem, a potem z trudnością odwracając się od siebie, jednocześnie zwróciły się ku Mogile."
„Siedemdziesiąt lat. A więc jest stary. Wszystko już minęło. Cokolwiek miało się wydarzyć, już się wydarzyło. Teraz pozostało mu tylko żyć, tak po prostu. Z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień.”
Dlaczegóż nie urodziłem się w tej porze późnej, gdy świat będzie inny, albo w tak wczesnej, aby oczy moje nie potrafiły otworzyć się na to, że mógłby być inny, gdyby, gdyby ludzie byli inni!
Uczciwością męża jest nie dotykać zepsuciem nikogo i nie obrażać skromności niczyjej.
Odwaga jest cnotą uzbrojoną w obronie sprawiedliwości. Nie jest ona potworem, który rzuca się w porywie chciwości i barbarzyństwa dla nasycenia chuci i pychy, lecz wiedzą o prawach ludzkich nauczającą odróżniać to, co znosić wypada, od tego, co cierpianym być nie powinno.
Śmierć zawsze boli tak samo. Obezwładnia i torturuje. Zimna dłoń kostuchy zaciska się wokół serca i sprawia, że chce się położyć w trumnie wraz z ukochaną osobą.
Ostatnio coraz bardziej denerwował mnie sposób, w jaki Mateusz mnie traktował i się do mnie odzywał.
Czemu zostawiłeś mnie samą na tym jebanym statku?! Przecież doskonale wiesz, jak bardzo boję się takiej wyprawy. Od dwóch tygodni mam koszmary nocne, wizje, że rozbijamy się o pieprzoną górę lodową, tak samo jak Titanic.
Ciche chrząknięcie sprawiło, że znowu spojrzałam mu w oczy i zatonęłam w nich. Zostałam uwięziona w lazurze, a cały świat jakby przestał istnieć.
zdecydowałam, że ten jedyny raz nie zabiorę kapoka ze sobą. Zobaczę, jak będę się czuła bez mojego małego koła ratunkowego.
Stał tyłem do mnie i spoglądał w dal. Leniwy wietrzyk rozwiewał mu włosy, buszował wśród nich i układał po swojemu. Zazdrosna o przeklęty wiatr, podeszłam do mężczyzny i objęłam go od tyłu w pasie.
Tereniu, daj mi trochę wody i proszek bromowy, bo czuję nadchodzący globus.
Gdy wychodzisz z iluzji, odzyskujesz siebie
Bądź co bądź przeszłość ma swoje prawa, a pierwsze wrażenia życia są jak te ptaki, co chłodem dotknięte odlatują w dalekie strony, ale gdy słońce błyśnie, wracają...
Głupiec i nędznik błądzi i zapomina; piękna dusza zbłąkana wydziera się z manowców całą siłą swej prawdy wewnętrznej, która ją bodzie, boli i rozrywa, i do odszukania światła straconego przedziera się szlakami pokuty, oblewając je choćby łzami swymi i cudzymi.
Szczęście prawdziwe i uczciwe istnieje na wysokościach, na które z trudem wspinać się musi ten, kto go żądny.
Szczęście prawdziwe, szczęście prawdziwe, to ten kwiat zaczarowany, o którym mówi bajka, że iść do niego trzeba daleko i długo, a po drodze staczać walki, krwawić stopy, postępować w pocie czoła i niepokojach serca, a wytrwać aż do kresu. Po szczęście prawdziwe, po szczęście uczciwe nie można iść wygodną ścieżką, kwadratami woskowanej posadzki zasłaną, kwiatami pochlebstw usłaną. Na szczęście prawdziwe, na szczęście uczciwe zasłużyć, zapracować trzeba.
Ten, kto sam sobie wyda się skończonym ideałem, nigdy już do żadnego istotnego ideału nie tylko nie dojdzie, ale nawet dążyć nie będzie miał ochoty.
[...] litość bez zrozumienia to jałmużna bez wartości [...].
W Gdyni szla ulicą pani w mini I choć miała piękne nogi to jej słownik był ubogi.
Ludzi kochaj, ludzi badaj, z ludźmi żyj
W irytacji natura właściwa człowiekowi wyskakuje z niego jak wilk z lasu.
Nierzadko zdarza się na świecie, że człowiek długo idzie za samym sobą jak cień wierny i ciemny pełznie w noc księżycową za wesołym i żwawym człowiekiem. I bywa że gdy człowiek właściwie już przeminął, cień jego długo jeszcze trwa.
Jeżeliby, na przykład, kolory biały i czarny posiadały władzę myślenia i czucia, to pierwszy przyzwyczaiwszy się do wyższości, jaką mu nieustannie nad innym przyznają ludzie, mógłby wybornie wyobrazić sobie, że kolor czarny na to tylko stworzonym został, aby sprawiać wszelkiego rodzaju przyjemności, rozrywki i zabawy białemu.
Takie uczucia, nierozbierane, nienazywane, okrywają rozległe niziny ludzkości, lecz dlatego, że kwitną nisko i są bezimienne, mieszkańcy gór mniemają, że ich wcale nie ma.
(...) kiedy wiatr dmie, woda podnosi się i szumi, a kiedy dąć przestanie, opada i cichnie. Uciszysz się i ty we własnej chacie, na jednym miejscu siedząc, uciszysz się...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl