Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie snape w", znaleziono 3

Otworzył oczy. Snape patrzył na niego z przerażeniem.
- Chroniłeś go, utrzymywałeś tak długo przy życiu tylko po to, by umarł we właściwym momencie?
-To cię tak szokuje, Severusie? A ilu ludzi umarło na twoich oczach?
- Ostatnio tylko ci,których nie byłem w stanie ocalić- odparł Snape,wstając.
- Wykorzystałeś mnie.
- To znaczy?
- Szpiegowałem dla ciebie,kłamałem dla ciebie, narażałem dla ciebie życie,a wszystko to robiłem , by zapewnić bezpieczeństwo synowi Lily. A teraz mówisz mi, że hodowałes go jak prosiaka na rzeź...
- To bardzo wzruszające, Severusie- powiedział z powagą Dumbldore.- A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem?-wykrzyknął Snape.- Expecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łanai. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbldore patrzył, aż jej srebrna poświata znikła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze.
"Babcia usiadła na łóżku. Chciała rozmawiać o studiach, więc rozmawiali: jej zdaniem na żadne takie dziwaczne w stylu kulturoznawstwo to nie warto, ale jakby tak coś w jego upodobaniach, tylko bardziej praktyczne, budownictwo na przykład. Miał ochotę powiedzieć, że o studiach nie myślał w ogóle i że od kilku dni zastanawia się głownie nad tym, czy profesor Snape jest zły, czy jednak dobry, i czy Ron będzie chodził z Lavender, czy jednak z Hermioną. Ostatecznie uzgodnili, że być może architektura, a ona w połowie zdania zamyśliła się, oparła głowę na dłoni".
"-To nie do końca gra, bardziej rodzaj pragmatyzmu nape dzanego siła woli. Postanawia być kimś szczególnym i jej się to udaje."
© 2007 - 2025 nakanapie.pl