Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "sobie zonie", znaleziono 74

Ale prawdą jest, że my, lekarze, nikogo nie ratujemy. Ponieważ każdy ratuje się sam. Wybierając lepsze życie, właściwą drogę. Każdy skończy we własnych odchodach, ale dopiero w takim dniu odkrywamy, kim naprawdę jesteśmy.
Kiedy nie masz już nic, do czego mogłabyś się zwrócić, pozostaje ci tylko wiara w Boga, w którego nie wierzysz.
Pożądanie, zwłaszcza wtedy, gdy wymyka się spod kontroli, sprawia, że dopuszczamy się czynów, o których nie sądziliśmy, żę jesteśmy do nich zdolni. Deprawuje, niszczy, a czasami może doprowadzić do popełnienia morderstwa.
To tak jak ze śmiercią: może być końcem wszystkiego albo początkiem czegoś innego, ale większość ludzi bardziej jest zainteresowana uniknięciem jej niż dowiedzeniem się, czym jest.
Prawdziwym zagrożeniem nie jest mrok, ale stan pośredni, w którym światło staje się zwodnicze. Gdzie dobro miesza się ze złem i nie można ich rozróżnić. Zło nie kryje się w mroku, lecz w cieniu.
Skradziony Ktoś w nocy ukradł mnie
w bagnie schował.
Już nie moje oczy są,
serce, głowa.
Moją przyszłość i mój fart-
zabrał wszystko.
Tonę w smutku, wdycham szlam:
pogorzelisko.
- I nikt inny się tam nie zapędza?
- Kajakarze. W letnie miesiące zlatujo się jak czarne muchy, aż po okolice rzeki Allagash. (...) Co jakiś czas kilku zabierajo rzeki, ale i tak przyjeżdżajo.
- Znaczy się... toną?
- No wiesz, wypływać nie wypływajo.
Próbuję się do czegoś obudzić. Być może zawsze próbowałem. Tonę w zamęcie, gdzieś wysoko ponad mną światło tańczy na powierzchni, a po drugiej stronie czeka powietrze.
Czeka, abym wziął oddech.
Gdyby wiedza ludzi na temat prowadzenia samochodu pozostawała na podobnym poziomie, co znajomość zachowania psa, to zapewne próbowaliby jeździć autem po wodzie, a potem występowali do sądu, oskarżając producenta, że toną
Zanim Wenecjanie oddali się pod opiekę św. Markowi, wierzyli, że czuwa nad nimi św. Teodor. Męczennik urodzony w Amasei był patronem dobrym w okresie przynależności
do Bizancjum, ale gdy mieszkańcom wysp na lagunie zamarzyła się większa niezależność, pojawiło się zapotrzebowanie na nowy symbol.
(W twego ciała...)
W twego ciała przecudownej czarze
życie kipi jak złociste wino:
trzykroć, trzykroć ten będzie szczęsliwy,
komu dasz się nim upić, dziewczyno.
W twego ciała, przecudownej głębi
oczy toną jak w jeziora fali
i powrócić na słońce nie mogą
z łatwic pereł i ławic korali.
Dłonie mi drżą z potrzeby dotknięcia go. Tak bardzo za nim tęsknię, nawet kiedy jest blisko. To mój wybawca, on wyłowił mnie z oceanu szarych myśli, on postawił na nogi, gdy nie miałam siły sama się podnieść. Jest jak bratnia dusza, z którą, mimo że doprowadza mnie momentami do szaleństwa, potrzebuję połączenia, inaczej znów zaczynam błądzić. Tonę.
- To nieprawda, że praca. To alkohol uczłowieczył człowieka. Cywilizacja powstała z chaosu właśnie dzięki gorzale. Starożytny Egipt stał na piwie, antyczna Grecja na winie. Drożdże są nieśmiertelne, wiecznie się odradzają i bezustannie poświęcają się dla nas. Przemieniają niezdrowy cukier w alkohol i same w nim toną. Drożdże są bogiem jedynym, a ja jestem ich prorokiem. Alkohosanna!
Internet to największe zło tego świata. Ludzie z natury są kłamliwi, ale ekran oddzielający ich od prawdziwego życia sprawia, że [uszczają im wszystkie hamulce. Nabierają odwagi i stopniowo toną w bagnie własnych iluzji. Skupiają się na swoich fikcyjnych internetowych tożsamościach, zapominając o tym, że realne wciąż istnieją i są konsekwentnie zaniedbywane. Czasem jednak oderwanie od rzeczywistości jest zbyt silne, by wyrwać się ze szponów internetu. Powrót do normalności okazuje się wtedy niemożliwy.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl