“Dziś, jako komendant KWP, nie pamiętał albo pamiętać nie chciał o tym, że miał w życiu pewien, ważny epizod. Debiutował w ZOMO. Większość zapomniała o tym dlatego, że zapomnieć było na czasie. Ot, taka moda na politycznego Alzheimera. Choroba niemłoda i nieuleczalna. Zapadają na nią gnoje na całym świecie: komuniści, naziści, ubecy, najzwyklejsi zbrodniarze i lizusi jak on. ”