“Nie wierzył w odkupienie przez krew Jezusa, nie wierzył w Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ale chciał, by inni wierzyli. Chciał, aby stary gmach trwał obok niego, blisko, jako coś, ku czemu mógłby sięgnąć od czasu do czasu, czego mógłby dotknąć ręką.”
“Do wszystkiego trzeba dwóch - powtarzał stara maksymę, zmieniając do radiowozu. - A w tym przypadku dwojga. On ją ciągle robił w wała, a ona się litowała. Szerszakowa bowiem uważała syna za kogoś pomiędzy świętym a wcieleniem Jezusa, tych natomiast, którzy ośmielili się krytykować Andrzeja, odsądzała od czci i wiary.”
“Andrzej szedł o zakład, że staruch słyszy to, co mu wygodnie. Testuje wytrzymałość zięcia. Karze go za odebranie sobie córki. Jak to jest, że synowie szybciej się odpępowiaja, a dla córki żaden kandydat na męża nigdy nie jest dostatecznie dobry? W opinii ojca, rzecz jasna, bo obiektywnie rzecz ujmując, Gertruda lepiej trafić nie mogła. ”