Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z lc mamy", znaleziono 131

Głupota jest zakorzeniona w sercu dziecka, ale bicz dyscypliny ją wypleni.
Alibi i reputacja nic nie znaczą wobec dowodów i zeznań świadków.
Ludzie są ślepi na wytłumaczenia niezgodne z ich obrazem rzeczywistości.
Panu kapitanowi chodzi o alibi. [...] Mieszkam razem z żoną, dwiema córkami i teściową. Cały pluton damskiej żandarmerii.
https://lubimyczytac.pl/cytaty/309764/ksiazka/bezkres-magii#:~:text=%2D%20Litujesz%20si%C4%99%20nade%20mn%C4%85.%0A%2D%20Lituj%C4%99%20si%C4%99%20nad%20ka%C5%BCdym%2C%20kto%20nie%20jest%20mn%C4%85%2C%20Fuzz.
To taki dzień, kiedy wszystko wydaje się nierealne, a ja tkwię gdzieś głęboko w swoich myślach.
(...) jesteśmy dosłownie zbiorem atomów, które kiedyś były gwiazdami i poruszały się chaotycznie, a za sto lat nie będzie nas na świecie i nic z tego, co czuliśmy, czy zrobiliśmy nie będzie miało znaczenia...
Nauka mówi, że jesteśmy tylko zbiorem komórek. Unoszącymi się w przestrzeni. Nie mających znaczenia ani celu.
Nie ma sensu... odkładać na później tego, co nieuniknione.
XX wiek jest uważany za najtragiczniejsze ze wszystkich stuleci, wszak nigdy wcześniej tylu ludzie zostało zbombardowanych, rozstrzelanych, powieszonych, nabitych na pal, utopionych, zakłutych i rażonych prądem, zanim zostali spaleni albo zakopani żywcem.
Trupy się kumulują, stos wznosi się aż do nieba, historia powszechna świata, która jest zwykłym ciągiem masakr, stojących za każdym przemówieniem, każdym gestem, każdym wspomnieniem, i jeśli Auschwitz jest tragedią, która skupia w sobie naturę wszystkich innych tragedii, też nie przestaje być swego rodzaju dowodem na bezsensowność doświadczenia ludzkiego we wszystkich czasach i miejscach - wobec którego nic się nie da zrobić, niczego wymyślić.
Strażnicy podnieśli mu ręce i umocowali kajdanki do haka wbitego wysoko na słupie.
Potem zdjęli mu koszulę. Adiutant wydał komendę:
— Wykonać wyrok sądu!
Kapral-instruktor z drugiego batalionu wystąpił naprzód. Trzymał bicz. Sierżant-strażnik liczył.
Ted trzymał się aż do trzeciego razu, potem zaczął łkać.
Uciekaj i nie zapomnij, że w świecie bogów każde ocalone życie wymaga ofiary zastępczej.
Wprawdzie serce kobiety nigdy nie pokrywa się zmarszczkami...jednak dobrze od czasu do czasu sprawdzić czy nadal bije.
Bo dobro zawsze triumfuje i zawsze dobrzy ludzie są nagradzani, a złych spotyka kara.
Człowiek nie wybiera sobie bogów! Za to oni, niestety, często wybierają tych, których chcą gnębić.
Zuchwałość jest przeciwstawianiem się woli bogów.
Tłum myśli obrazami, a jeden obraz wywołuje u niego szereg innych obrazów, nie łączących się logicznie z pierwszym.
Większość ludzi woli bez dowodu przyjąć już gotowy sąd od drugich, aniżeli zastanawiać się i formułować własny sąd.
Polacy znów są wciśnięci między nieprzewidywalnego rosyjskiego niedźwiedzia i bardziej przewidywalnego niemieckiego wołu.
Ja nigdy nie rozumiałem, dlaczego tylu Polaków ma do nas słabość. Zdradziliśmy ich kraj w sposób haniebny tyle razy, że gdybym był Polakiem, spluwałbym za każdym przechodzącym Brytyjczykiem, nieważne, czy cierpiałbym pod jarzmem hitlerowców czy sowietów. Brytyjczycy w swoim czasie zostawili biednych Polaków na pastwę jednych i drugich.
Nie ma nagrody za miłość poza doświadczeniem miłości i że uczy ona pokory.
Ten świat jest komedią dla tych, którzy myślą, a tragedią dla tych, którzy czują.
„Powiedziała, że nie zmieniłaby ani sekundy z naszej przeszłości. Że musieliśmy przeżyć złe chwilę, by odkryć, kim jesteśmy. Że stal kuje się w ogniu. Przeszliśmy przez ogień, żeby znaleźć siebie nawzajem.”
Wszystko było tak jak zawsze, nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że nic nie było tak jak zawsze i wszystko się zmieniło.
Samotność utkana jest ze wspomnień.
Czasem mam wrażenie, że ludzie po to wymyślili religie, aby mieć powód do wzajemnej nienawiści i mordów... Więcej krwi przelano w imię Boga niż dla jakiejkolwiek innej sprawy. Z chwilą gdy w grę zaczyna wchodzić religia, ludzie tracą zdrowy rozsądek. A przecież wszystkie religie uczą dokładnie tego samego; wszystkie nakazują dobroć, wyrozumiałość, uczciwość...
Wiedzieli już, że ten romantyczny świat, który sobie, szaleni, budowali, wali się w gruzy, i szukali schronienia w mrocznej warowni pożądania. Ich pieszczoty stały się bardziej brutalne, pojawił się w nich akcent rozpaczy, dalekie echo rozstania.
Prezydent Stanów Zjednoczonych siedzi nieruchomo, jakby zamroczony. Matematyk obserwuje tego prostego człowieka i pociesza się rozpaczliwą myślą, że sumą indywidualnych ciemności rzadko kiedy jest zbiorowa jasność.
Potrafiła być łagodna, czuła i uległa, przekonał się, że ta sama kobieta potrafi być dla dwu różnych mężczyzn kimś innym. Zakochała się i jak gdyby schowała pazury, a utraciwszy dawny swój egoizm była teraz wzruszająco bezbronna, jak wszyscy, którzy kochają bardziej, niż są kochani.
Miłość to choroba nerwu wzrokowego; dotknięci nią widzimy rzeczy nie istniejące.
© 2007 - 2024 nakanapie.pl