Wyszukiwarka

Wyniki wyszukiwania dla frazy "z nas mori", znaleziono 12

A ta papierowa klepsydra to swoiste memento mori. Gdziekolwiek się nie pojawi, przyciąga wzrok tych wiecznie zapracowanych, i tych spóźnionych na pociąg, cierpiących i modlących, niewierzących i kpiących ze wszystkiego, starych i młodych.
Me­men­to mori. Pa­mi­ętaj o śmier­ci w ka­żdym mo­men­cie ży­cia. Pa­mi­ętaj: czas leci, mu­sisz już awan­so­wać, za­ro­bić mi­lion, od­ha­czyć te wszyst­kie miej­sca na świe­cie. Za­ło­żyć fir­mę i pi­sać po­czyt­ne­go blo­ga, bo żeby się wszyst­ko uda­ło, na­le­ży nie­zwłocz­nie przy­spie­szyć. Ro­bić rze­czy, bo mamy co­raz mniej cza­su. Lecz je­śli fak­tycz­nie mamy go co­raz mniej, je­śli i tak wszy­scy umrze­my, je­śli to wszyst­ko i tak się nie li­czy, to kto za­bro­nił nam prze­stać?
„-Ukradłem czyjeś przeznaczenie, Sasho. - I nie zamierzam go oddać.”
(...) ja nie mogłem znieść teraźniejszości, a przyszłość wzbudzała we mnie strach, dlatego ciągle odruchowo wracałem do przeszłości, czasu, który nigdy nie odejdzie, bo już minął (...)
Z dołu można się wyrwać, lecz kiedy poślizgniesz się i spadniesz w przepaść, już nigdy nie staniesz na nogi.
Mówić znaczy potykać się, gubić, chodzić na około i trafiać w ślepe zaułki, za to słuchanie prowadzi prosto i bezpośrednio - zawsze można zamienić się w słuch.
Jej słowa sprawiają, że znowu zaczynam się śmiać. Mari jest słodko szczera. Z góry wróży porażkę, więc chce mi ją osłodzić odrobiną pomocy, bo uważa, że to i tak nie zrobi różnicy. To się jeszcze zdziwi.
[…] życie nie zawsze jest okręgiem. Częściej to skomplikowany węzeł objazdów i ślepych uliczek, falstartów i złamanych serc. Irytujący, oszałamiający labirynt, po którym nie da się nawigować, a mapa okazuje się bezużyteczna.
Jeden dzień może zmienić wszystko, ale czasem jedna noc zmienia jeszcze więcej.
Mari wśliznęła się z łóżka.
-Chciałabym najpierw skorzystać z toalety.
-Masz ją przed sobą.
-Mam na myśli na osobności.
-Na to nie mogę pozwolić. chcę widzieć, jak moje zwierzęta wykonują czynności fizologiczne, żebym widział, czy mają robaki lub jakieś choroby.
Niepokorna policjantka hardo podniosła głowę. -Przestań być taka święta, Mari. A kto mówił o wzajemnej konsumpcji i zdzieraniu ciuchów? -Przecież ja byłam wtedy nawalona! Zresztą to ty mnie spiłaś. -No właśnie. A jak człowiek nawalony, to szczery. Złapała Mariolę mocno za ręce. -Popatrz mi prosto w oczy i powiedz, że niczego nie żałujesz! Mariola bardzo chciała to powiedzieć. Kilka razy otwierała i zamykała usta. W końcu pochyliła głowę.
Centralna iglica Cori Celesti wznosi się z gór wokół Osi - dziesięć pionowych mil zielonego lodu i śniegu, a na ich szczycie wieże i kopuły Dunmanifestin.
Tam właśnie żyją bogowie świata Dysku.
A w każdym razie wszyscy ci, którzy coś znaczą. Co dziwne, chociaż dostanie się tam zajmuje zwykle bogu całe lata trudów, wysiłków i intryg, to kiedy tam trafi, wydaje się, że właściwie nic już nie robi. Pije tylko za dużo i dla rozrywki uprawia odrobinę lekkiego zepsucia. Wiele systemów rządów realizuje podobny schemat.
© 2007 - 2025 nakanapie.pl