W pewnej chwili nasunęło mi się pytanie.
No, chodź, trochę wilgoci dobrze zrobi ci na cerę. – Chcesz powiedzieć, że mam nieładną cerę?
Ilekroć tylko na Ciebie spojrzę, na bladą cerę, jasną skórę, długie, czarne włosy, przypomina mi się wieczór, kiedy po raz pierwszy Cię ujrzałem.
Ot, i cerę ma niby młoda dziewuszka, bez jednej zmarszczki i skazy, mogłaby jej pozazdrościć piętnastolatka, i ręce ma białe, i szyję gładką!