Liczyło się tylko to, jak sobie poradzi z tą nową rzeczywistością… Jak się w niej odnajdzie… Jak zniesie picie męża… Jak ma żyć z uzależnieniem alkoho...
A potem Aisza straciła głowę, a wiemy że pisała dla firmy kwity dotyczące najgrubszych transakcji.
Do kogo pójdziemy z prośbą o pomoc?