– pyta notując coś w szpitalnej karcie. - Tak, ale zrobiło mi się słabo, więc wróciłam do łóżka.
Czyste kartki papieru jawiły się przed nią niczym konfesjonał.
Stęsknione wiosny dzieci biegały po podwórku, nie zbaczając na duże kałuże.
Do końca roku pozostało 307 dni.
Dziewczyny już mieszały jakieś bezbarwne substancje, co chwila zapisując coś na pojedynczych kartkach.