Jeśli mam do czynienia z czymś, co wywołuje we mnie strach, bo nieznane to logiczne jest chyba, że nim popadnę w totalną panikę próbuję się dowiedzieć...
Ogień, dym, panika nie do opisania.
A szczeniak wyglądał… No, wyglądał, jakby miał się zesrać.
Prawie tak jakby wiedział że za kilka minut go odwiedzimy.