A co do przeinaczania imion i nazwisk to z Leną chyba inną ksiązkę czytałyśmy ,,Strażników historii", a może wyszły dwie o tym samym tytule, bo o taki...
W czasie czytania wstępu, przypomniał mi się wiersz.
Moja odpowiedź na to pytanie jest naturalnie twierdząca.
Po jaką cholerę ktokolwiek miałby mnie porywać?