Czasem mam taki jakis nieokreslony stan, kiedy moge sluchac tylko thrashu - jak jakis automat:D - stara Metallica, Kreator, Sepultura, Slayer.
Cała elokwencja wyparowała ze mnie niczym poranna mgła z doliny.
„Ojcze nasz” Poranna msza chyliła się ku końcowi.