Na przykład Sienkiewicza czy Prusa darzę szacunkiem właśnie za "Janka muzykanta" czy "Kamizelkę", a nie bufoniasty "Potop".
Kilkudniowy urlop na oddech od tej nieustającej pracy????
Książka (tak jak w Twoim przypadku) wydała mi się nudna z początku - opisy pracy na Uniwersytecie Lwowskim, blablabla.
Jandy, "Błękit szafiru" K.
Żadna praca nie hańbi.