To staropolskie przysłowie odnosi się do jednej z najpopularniejszych, ocalałych do dziś tradycji, jaką jest, hucznie otwierający ostatkowe obrzędy i ...
Co oczywiście nie oznacza, że nie będę czytała kolejnych takich, w końcu nikt nie powiedział, że ma być tylko po jednej, prawda?
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.