-Miała tyle planów, marzeń.
-Miała tyle planów, marzeń.
-Miała tyle planów, marzeń.
Tyle się wydarzyło… Tyle złego… Spoglądała na splot palców swoich dłoni.
-Miała tyle planów, marzeń.
-Miała tyle planów, marzeń.
-Miała tyle planów, marzeń.
-Miała tyle planów, marzeń.
Opierał się o rozczochraną miotłę z gałęzi, swoje narzędzie pracy, którym przeganiał ptaki i chuliganów popijających wino w starych kapliczkach.