Stary dowcip o produkcie zażywanym przez PRL-owskie dzieci w postaci podstawowej: Idą dwie mrówki przez pustynię i jedna pyta drugą: -Masz coś...
. Kontroluj swoje zycie przez szaleństwo. Gdy zaczynałem, postanowiłem poświęcić temu swoje życie i nie pozwolić, by odciągnęło mnie całe pozost...
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.