Gotuję w ramach żałoby po kamionkowym garnku z powyższego posta (który to umarł w starciu z wichurą, która zerwała zabepieczenie z okna zmiatając wszy...
Pstryknęło więc czajnikiem, z szafki wyjęło kubek z krową, wrzuciło do niego torebkę herbaty i trzy kostki trzcinowego cukru.