A było to tak...W dniu Święta Matki-byłam wtedy w drugiej klasie- zorganizowano w szkole uroczyste obchody.
Finito :D Jestem z siebie dumna niczym mój kot po bezpiecznym lądowaniu, kończącym szaleńcze turnee po płaczącej wierzbie, za sikorką.
Przez trzy lata nic nie znaleźli więc myślisz, że znajdą teraz?