Moim zdaniem pojawiła się książka, która nadaje fantastyce naukowej znaczenie, jakiego brakuje jej od czasu odejścia Stanisława Lema.
A w każdym razie mniej nieszczęśliwi niż ci, którzy piją wódkę.
Tłusty Czwartek "Powiedział Bartek, że dziś Tłusty Czwartek, a Bartkowa uwierzyła, dobrych pączków nasmażyła.