Wpisałam kiedyś w wyszukiwarkę na telefonie hasło: ochotnik do auschwitz nakanapie' i jako pierwszy wynik pojawiło się lubimy czytać, potem tania ksią...
Nagle okazało się, że jednak jak najbardziej moja twórczość jest "drukowalna", zaczęły ukazywać się systematycznie moje książki i już żadna polonistka...
Dzisiaj kończę dwadzieścia cztery lata i gdyby moja droga matka żyła, powiedziałaby mi, że jestem starą panną i nie dbam o opinię o rodzinie.
– Raso, moja droga, czy aż tak bardzo boisz się starości?