Witam Panią Lucynę, cieszę się, że Pani dotarła!
Dawajta LuCyny wypłaczta się i do roboty :)
Jak jesteśmy tu nieco ponad kwartał (My, byłe LuCyny) tak mogę powiedzieć, że uczucia nie są nam obce ;] Się nie bój rekina.
jeszcze przypomniala mi sie piekna ksiązka czytana przed laty, a godna polecenia Podróż dookoła świętej krowy, Lucyny Winnickiej
Myślę, że LuCyny rozhuśtają towarzystwo a administracja wyjdzie na przeciw.
Kiedyś dodałam 'Dwunasty lipca' Joan Lingard @Link 'O Jasiu Kapeluszniku' Lucyny Krzemienieckiej @Link A dziś książkę znaną, ale innego wydania 'An...