to ja przewrotnie powiem... że książki z pierwszego obiegu, czytaj: normalnie, z księgarni, w mojej biblioteczce są wielce nieliczne.
Na mojej twarzy odbiła się pewnie zauważalna rozterka, bo życzliwie przyszedł mi z pomocą: – Kullu tamam?
Jedna z luf karabinu znajdowała się na wyciągnięcie ręki od mojej głowy.